Zastawiania pieszym chodników chcą oduczyć kierowców strażnicy miejscy i policjanci drogówki. Od wczoraj razem patrolują centrum, a za wycieraczki źle zaparkowanych aut wkładają ulotki. – Za miesiąc zamiast ulotek będą już mandaty – zapowiadają mundurowi
Zajmują cały chodnik, stają niemal przy ścianie budynku, nie zostawiają miejsca na przejście z walizką albo wózkiem. To zarzuty pieszych pod adresem parkujących kierowców. Takie problemy pojawiają się m.in. na ul. Hipotecznej, gdzie kierowcy nieraz zajmują większość chodnika parkując skośnie zamiast równolegle. Kiedy regularnie zaczęła zaglądać tu Straż Miejska widok mundurów okazał się tak skuteczny, że parkujących skośnie jest już znacznie mniej.
Ta sama metoda ma być stosowana też na innych ulicach. – Rozpoczęliśmy akcję „chodnik” – ogłosił wczoraj Aleksander Wiącek, asystent prezydenta miasta. – Akcję zaczynamy w centrum i będziemy się przenosić w inne rejony miasta – mówi Jacek Kucharczyk, komendant Straży Miejskiej.
Co więcej, nieprawidłowym parkowaniem będą się też zajmować policjanci drogówki, którzy zwykle takie sprawy zostawiają miejskim strażnikom. Teraz mają ramię w ramię sprawdzać, gdzie kierowcy zawadzają pieszym. – Do wspólnych patroli jest przydzielonych dwóch funkcjonariuszy – informuje Mariusz Kołtun, zastępca szefa Komendy Miejskiej Policji.
Mundurowi mają wkładać ulotki informacyjne za wycieraczki źle zaparkowanych samochodów. Ale tylko do 15 stycznia. – Po tym terminie takie przypadki będą karane – ostrzega Kucharczyk. – Ta akcja będzie kontynuowana tak długo, jak będzie potrzebna – dodaje Kołtun.
Akcja ma też swoje drugie dno. Ratusz musi powoli przyzwyczaić kierowców do tego, co czeka ich w lipcu. Wtedy to zmienią się zasady obowiązujące w Strefie Płatnego Parkowania i każde z miejsc będzie oznaczone liniami wymalowanymi na jezdni lub chodniku. Nie będzie już cichego przyzwolenia na postój w odległości mniejszej niż 10 m od przejścia dla pieszych, co ma miejsce np. na Krakowskim Przedmieściu.
Na trawie nie wolno
Strażnicy mają też bacznie zwracać uwagę na problem parkowania na trawnikach. – Najczęściej wykroczenia te były stwierdzane na ulicach: Szeligowskiego, Gębali, Fijałkowskiego, Unii Lubelskiej, Wyczółkowskiego, Radziszewskiego, Wallenroda – wylicza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Od początku roku do końca listopada na kierowców niszczących zieleńce strażnicy nałożyli 1242 mandaty na kwotę ponad 112 tys. zł. Ale karać można tylko tych, którzy stają na trawie. Jeśli zieleniec już zmienił się w klepisko, o mandacie nie ma mowy.