Nie warto czekać ze szczepieniami na Żółty Tydzień. Sprawdziliśmy. Są przychodnie, które wcale nie obniżają cen z tej okazji.
Punkty szczepień proponują szczepionkę skojarzoną, uodparniającą przeciwko obu typom wirusa oraz szczepionki pojedyncze. Założenie jest takie, aby podczas Żółtego Tygodnia cena była o 20-30 proc. niższa niż zwykle.
- Robią ludziom wodę z mózgu - obrusza się Jerzy Gawlik, mieszkaniec Lublina. - Cena wcale się nie zmieniła. Wcześniej pytałem w przychodni, ile kosztuje szczepionka. Była po 45 złotych. Czekałem na Żółty Tydzień. A tu nadal jest po 45 złotych.
Sprawdziliśmy. Niektóre przychodnie wpisane na listę ośrodków szczepiących w ramach Żółtego Tygodnia wcale cen nie obniżyły. - Ceny u nas są takie jak były - mówi Krystyna Skiba, pielęgniarka z NZOZ "Ani-Med.” przy ul. Łabędziej. - Dostawę szczepionek mieliśmy jeszcze przed rozpoczęciem akcji i stawek nie zmienialiśmy. Dawka przeciw żółtaczce typu B dla dorosłych kosztuje 40 zł, dawka A plus B 100 zł.
Barbara Głowacka, kierownik przychodni "Familia” przy ul. Juranda zapewnia, że u niej jest taniej. - Zwykle jedna dawka szczepionki Engerix przeciw żółtaczce typu B kosztuje u nas 53 złote. Teraz mamy ją po 48 zł - mówi.
Ale cen szczepionki skojarzonej (A plus B) już w "Familii” nie obniżono. Kosztuje 110 zł.
W przychodni "Eskulap” przy ul. Weteranów usłyszeliśmy, że u nich Żółty Tydzień trwa przez cały rok. - Ceny mamy takie same - przekazała pielęgniarka. - 45 zł lub 30 zł w zależności od producenta. A szczepionka skojarzona kosztuje 130 zł.
Organizatorem akcji jest firma Glaxo Smith&Kline. - Organizator nie ustala cen - wyjaśnia Paweł Grabowski z biura prasowego firmy w Warszawie. - Sugerujemy przychodniom, aby ceny były o 20-30 proc. niższe. Jednak decyzja należy do przychodni. Są przychodnie, w których przez cały rok są niskie ceny. Radzimy pacjentom, aby zrobili rozeznanie, gdzie i za ile szczepią. A dopiero potem się zaszczepili.