Bilety komunikacji miejskiej nie zdrożeją, a uczniowie i emeryci będą płacić mniej niż teraz. Radni uchwalili nowy cennik. Jeszcze niedawno prezydent proponował podwyżki: bilet po 2,40 zł albo sieciówka z 84 zł na 100 zł
Prawo do darmowych przejazdów dostaną pracownicy MPK. Od stycznia, czyli od chwili, gdy władzę nad komunikacją przejął Zarząd Transportu Miejskiego, a MPK stało się tylko wykonawcą jego zleceń, pracownicy miejskiej spółki nie mają prawa jeździć bez biletu.
W praktyce nikt takich gapowiczów nie karze, bo ZTM nie ma własnych ludzi do sprawdzania biletów, więc na jego zlecenie robią to kontrolerzy z MPK, którzy kolegów z pracy nie spisują. Prawo do darmowej jazdy zapewnia pracownikom MPK układ zbiorowy, ale ich firma powinna im wykupić na takie przejazdy bilety od ZTM. Teraz nie będzie już to konieczne.
Prawa do jazdy za darmo nie mają też od stycznia rodziny pracowników MPK. Teraz pojawić mają się tzw. bilety specjalne, które MPK będzie musiało wykupić dla rodzin swych pracowników od ZTM. Takie bilety będą ważne przez rok.
Za małżonków pracowników, ich dzieci, a także osób, które tuż przed przejściem na emeryturę lub rentę były zatrudnione w MPK spółka będzie płacić 20-krotność ceny biletu jednorazowego normalnego.
Natomiast na 100-krotność ceny biletu wyceniony został bilet dla rodziców lub teściów mieszkających razem z pracownikiem. Każdy z członków załogi będzie mógł jednak dostać taki bilet wyłącznie dla jednego z rodziców lub teściów.