Dzieci nie trzeba wypisywać z lekcji religii, bo są to zajęcia dodatkowe. Szkoły, które wymagają od rodziców takich oświadczeń, działają niezgodnie z prawem – przekonuje lubelska Fundacja Wolność od Religii.
– Nie podpisujcie takich oświadczeń, one są niezgodne z prawem – apeluje do rodziców Dorota Wójcik, prezes Fundacji Wolność od Religii. – Religia jest przedmiotem dodatkowym i nikt nie ma prawa żądać od was wypisywania dziecka.
Fundacja publikuje na swojej stronie listę szkół z całej Polski, które – według sygnałów rodziców – wymagają takich oświadczeń. Na liście jest ok. 120 placówek, w tym z Lublina i Chełma.
– Nie rozumiem tej burzy – dziwi się Teresa Kiwińska, dyrektorka I LO im. Stefana Czarneckiego w Chełmie. – Takie oświadczenia funkcjonują od czasu kiedy religia jest w szkole. I to nie tylko u nas. Wiem, bo dzwoniłam do dwóch innych szkół. Chodzi o bezpieczeństwo uczniów. Chcemy wiedzieć, ile osób nie chodzi na religię, aby zorganizować im tym czasie inne zajęcia.
Szkoła zdecydowała się jednak zmienić treść oświadczeń. – Będą dla wszystkich. Rodzice zadeklarują, czy ich dziecko będzie chodzić, czy też nie będzie chodzić na zajęcia z religii – dodaje Kiwińska.
Dyrektorka drugiej z wywołanych do tablicy szkół – XXIII LO w Lublinie twierdzi zaś, że musiało dojść do nieporozumienia.
– Nie stosujemy druków oświadczeń w szkole – przekonuje Monika Wrona, dyrektorka liceum. – W I klasie zbieramy deklaracje od rodziców, czy wyrażają życzenie, aby szkoła zorganizowała lekcje religii. Jeśli uczniowie potem zmienią zdanie, to mogą się z tych zajęć wypisać.
W żadnej z tych szkół uczniowie nie ma tam lekcji etyki. – Nie mamy nauczyciela od etyki, ani nie dostajemy pieniędzy z Ratusza na zatrudnienie takiej osoby – tłumaczy dyrektorka I LO w Chełmie.
– Nie mamy chętnych – tłumaczy zaś dyrektorka lubelskiej szkoły.
Lubelskie Kuratorium Oświaty obiecuje, że sprawdzi sygnały dotyczące oświadczeń ws. lekcji religii.