Daniel B., podejrzany o oszustwa przy organizowaniu studenckich wakacji, ma kolejne kłopoty. Do prokuratury zgłosiły się osoby, które pisały dla jego portalu "Życie Lublina. Twierdzą, że mężczyzna nie zapłacił im za publikacje.
Doniesienie złożyły dwie osoby, które publikowały w portalu Życie Lublina oraz w dwóch wydaniach drukowanych. Tylko w jednym przypadku chodzi o zaległe honoraria w wysokości 4900 zł.
Daniel B. zajął się mediami po tym, jak prokuratura postawiła mu zarzuty dotyczące oszustwa przy organizowaniu zagranicznych wakacji. Chodzi o wyłudzenie blisko 88 tys. zł. W sprawie poszkodowanych jest kilkadziesiąt osób. Miały one wyjechać na wypoczynek organizowany przez biuro Wakacje Travel. Daniel B. występował jako jego pełnomocnik.
Zdaniem śledczych, ofiarą mężczyzny padło ponad 60 studentów Uniwersytetu Medycznego. Ubiegłoroczne wakacje mieli spędzić w Grecji. Wpłacili pieniądze i ruszyli w drogę. Niestety, autokar zawrócił z granicy w Barwinku. Powodem miał być brak płatności za transport. Daniel B. usłyszał również zarzuty dotyczące wycieczki do Bułgarii. Impreza nie doszła do skutku, chociaż studenci wpłacili pieniądze.
Początkowo mężczyzna nie przyznawał się do winy i odmawiał składania wyjaśnień. W sierpniu zmienił zdanie i przekonywał prokuratora, że jest niewinny. Sam miał zostać oszukany. Wyjaśnił, że pieniądze na wyjazd do Grecji przekazał innej osobie. Ta zaś przywłaszczyła sobie gotówkę.
Daniel B. tłumaczył się również z niedoszłego wyjazdu do Bułgarii. Przekonywał prokuratora, że chciał oddać pieniądze, ale "gotówka była w obrocie”. Zapewnił, że odda pieniądze, kiedy je będzie miał. Akt oskarżenia przeciwko Danielowi B. może być gotowy w drugiej połowie września. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.