Nic nie wyjdzie z planów budowy nowej siedziby Sądu Okręgowego. Budynek, który miałby stanąć przy ul. Puławskiej nie może powstać, bo zlokalizowany byłby częściowo na terenach zalewowych
Sąd od dłuższego czasu uskarża się na ciasnotę. – Brakuje nam około 5000 mkw. powierzchni – przyznała niedawno na naszych łamach Halina Skikiewicz, dyrektor Sądu Okręgowego w Lublinie. Na wniosek tej instytucji, pod koniec maja Ratusz wszczął postępowanie w sprawie budowy nowej siedziby. Na taki budynek sąd upatrzył sobie nieruchomość, która przyległa jest do ul. Puławskiej oraz do rzeki Czechówki. Niegdyś były tu ogródki działkowe.
Budynek miałby wysokość nie większą, niż 22 metry, a powierzchnię zabudowy określono na 40 proc. nieruchomości. Na każde 25 mkw. powierzchni użytkowej miało przypadać jedno miejsce parkingowe. Takie były wstępne założenia.
Urząd Miasta przygotował już projekt decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego (to formalna nazwa tego dokumentu). Projekt trafił do uzgodnień w Urzędzie Marszałkowskim, skąd wrócił z pozytywną opinią. Ale sąd przy Puławskiej i tak nie powstanie.
Swoje zastrzeżenia do tej inwestycji zgłosił Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Instytucja ta stwierdziła, że część nieruchomości należy uznać za teren zalewowy i nie może zostać zabudowana. – Lokalizacja sądu przy ul. Puławskiej to już nieaktualna sprawa – przyznaje Beata Krzyżanowska, rzecznik lubelskiego magistratu. Temida musi sobie poszukać innego miejsca.
Podobny problem miał lubelski Sąd Apelacyjny, który też ma problem z pomieszczeniem się w budynku przy ul. Obrońców Pokoju. Gmach ten na dodatek nie spełnia zaostrzanych stale przepisów przeciwpożarowych. Nowa siedziba miała powstać przy ul. Rusałka, ale i w tym przypadku sprawy nie wyszły poza etap decyzji lokalizacyjnej, a decyzja była odmowna.
W tym przypadku zastrzeżenia miał miejski konserwator zabytków, który zajmował się sprawą, bo budynek planowany był na terenie zabytkowego układu urbanistycznego. Zdaniem konserwatora budowla o długości 68 metrów niemal całkowicie zasłoniłaby widzianą z Rusałki panoramę Starego Miasta. Tym bardziej, że we wniosku nie wynikało jednoznacznie, jak wysoki miałby być budynek.
– Aktualnie nie toczy się żadne nowe postępowanie z wniosku Sądu Apelacyjnego – mówi Krzyżanowska. (jsz)