Lubelscy radni uchylili przyjętą rok temu uchwałę zezwalającą prezydentowi na zamianę gruntów na Rudniku: prywatny deweloper dałby kilka skrawków ziemi, miasto dałoby mu całą działkę w pobliżu Bluszczowej.
Dzisiejsze głosowanie poprzedziła nie tylko burzliwa dyskusja, ale i polityczne wojny w kuluarach. Klub radnych Platformy Obywatelskiej zmusił radnego PO, Marcina Nowaka do tego, by wycofał swój podpis spod projektu uchwały uchylającej wcześniejszą uchwałę, która dawała prezydentowi zgodę na zamianę nieruchomości. Radny początkowo zapowiadał, że podpisu nie wycofa, później skapitulował. Nieoficjalnie wiadomo, że w przypadku odmowy groziło mu wydalenie z klubu Platformy.
Prezydent miasta zapewniał, że nie zamierza korzystać z upoważnienia do zamiany. Ale mieszkańcy Rudnika nie wierzyli w te zapewnienia, choć prezydent podkreślał, że nie może podejmować żadnych decyzji dotyczących gruntów w ich dzielnicy do czasu zakończenia prokuratorskiego śledztwa w sprawie głośnej afery z podwójnymi planami zagospodarowania dzielnicy.
Ostatecznie większość radnych opowiedziała się za uchyleniem zgody na zamianę gruntów.