Tu przed wojną mieściła się szkoła szoferów Ludwika Zambellego, w latach 20-70. zakład naprawy wartburga i trabanta, a w kamienicy po sąsiedzku mieszkał Włodzimierz Szwendrowski, żużlowiec, dwukrotny indywidualny mistrz Polski. Dziś stoi niebieski trabant.
- Przyjechał z Radomia na lawecie. Nie ma hamulców, ani akumulatora – opowiada Ala Bąk z Domu Słów.
Niebieski trabant to najbardziej rzucający się w oczy eksponat Muzeum Mobilności, które z inicjatywy Domu Słów powstało na Żmigrodzie. Oficjalnie zostało otwarte w piątek podczas Zjazdu Szoferów.
- Żmigród zawsze mi się podobał. Tu stały powozy i dorożki – wspominała podczas ceremonii Hanna Wyszkowska, przewodniczka, dziennikarka.
W środku auta oryginalna tabliczka kursów Ludwika Zamebellego, wycinki z gazet o słynnym żużlowcu, legitymacja PZMot Antoniego Szwendrowskiego. Obok krótkie biografie i historia w pigułce motoryzacji ulicy i miasta.
- Robimy to przede wszystkim dla mieszkańców – mówi Ala Bąk. – By mogli się pochwalić innym kto kiedyś mieszkał przy ich ulicy. By byli z tego miejsca jeszcze bardziej dumni.