Już tylko jednego pawia brakuje w wolierze w Ogrodzie Saskim, dokąd ptaki dostarczane są z ogrodu w Puławach. Aktualnie jest już ich czwórka, w tym trzy samice i jeden samiec.
Ptak dotrze do Lublina, gdy tylko uda się go złapać, co podobno takie łatwe nie jest. Dwójka pawi, które przyjechały do Ogrodu Saskiego jako pierwsze czują się już coraz bardziej swobodnie i - jak twierdzą opiekunowie - dopisuje im apetyt.
W specjalnie zbudowanej wolierze ptaki pozostaną do końca zimy, a od kwietnia mają swobodnie biegać po parku.