Nowe mieszkania, biura i lokale usługowe mogą powstać przy Wieniawskiej w miejscu parterowego baraku ze sklepem Biedronka i ciucholandem. Takie plany ma prywatny inwestor starający się o pozwolenia od miasta. Inna rewolucja możliwa tuż obok, przy Jasnej
Biedronka przy ul. Wieniawskiej 11 jest jednym z najbardziej obleganych sklepów tej sieci w Lublinie. Mieści się w baraku z 1940 r., ciągnącym się wzdłuż dzisiejszej ul. Karskiego, tymczasowo „wchłoniętej” przez budowę biurowca powstającego tuż obok. Nieruchomość, na której stoi barak, jest własnością osoby prywatnej. Miejsce Biedronki miałby zająć nowy obiekt. O decyzję ustalającą warunki zabudowy stara się u władz Lublina firma TK Finans.
– Wnioskodawca stara się o ustalenie warunków zabudowy dla budynku wielorodzinnego z funkcją handlowo-usługowo-biurową, garażami podziemnymi oraz rozbiórką istniejącej zabudowy na działce przy ul. Wieniawskiej 11 – informuje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Wniosek wpłynął w sierpniu, w ostatnich dniach inwestor uzupełnił dokumenty. Sprawa jest na początkowym etapie.
– W centrum jest już dużo biur, dlatego chcemy budować tu mieszkania – tłumaczy Tomasz Księżopolski, właściciel TK Finans. Inwestor przewiduje, że w nowym budynku będzie także miejsce dla Biedronki oraz sklepu z używaną odzieżą.
Podkreśla, że parkingi planuje na trzech kondygnacjach podziemnych. – Zamierzamy zaproponować jakąś nowoczesną bryłę, ale zobaczymy na co zgodzi się miasto – mówi Księżopolski. Jest on także właścicielem firmy KS Development mającej na koncie m.in. bloki przy Laurowej, Cynamonowej i nową zabudowę przy Dolnej Panny Marii.
Kolejna rewolucja możliwa jest tuż obok Biedronki, na terenach przy ul. Jasnej, gdzie stoją teraz parterowe budynki ze sklepami i gastronomią. – Wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla budynku mieszkalnego wielorodzinnego z funkcją handlowo-usługowo-biurową, garażami podziemnymi i rozbiórka istniejącej zabudowy wpłynął w drugiej połowie sierpnia – informuje Bobowska.
W tym przypadku o decyzję wnioskuje Korporacja Kupców Lubelskich. – Ten teren warto zabudować choćby ze względów estetycznych – mówi Jerzy Bartoszek, prezes KKL. – To jedyne takie miejsce w centrum Lublina nie przystające do otoczenia.
Ratusz nie informuje o szczegółach złożonych wniosków, w tym o proponowanej przez inwestorów wysokości budynków, liczbie kondygnacji, czy też miejsc parkingowych.– Parametry wskazane przez wnioskodawców przy staraniach o warunki zabudowy nie są w żaden sposób wiążące dla organów wydających decyzje budowlane, w związku z tym nie podlegają upublicznieniu – kwituje Bobowska.