O pozwolenie na budowę zespołu bloków mieszkalnych przy al. Kraśnickiej stara się w Urzędzie Miasta spółka Wikana.
Jej osiedle miałoby powstać na zadrzewionym obszarze między nieruchomościami wojskowymi a terenami Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Projekt przewiduje lokale usługowe na parterach budynków, podziemne garaże a nawet windy samochodowe.
Według inwestora budynki będą wkomponowane w drzewa tak, by do minimum ograniczyć wycinkę. Na przełomie stycznia i lutego Urząd Miasta zezwolił spółce na usunięcie 39 drzew i tłumaczył, że zgoda dotyczy tylko tych obumarłych, będących w złej kondycji zdrowotnej i „wybitnie kolidujących z inwestycją”. Urząd zdecydował też, że za zgodę na wycinkę firma zapłaci miastu 116 tys. zł.
Zezwolenie na usunięcie drzew zostało utrzymane w mocy przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołały się dwa stowarzyszenia przeciwne cięciu zieleni. Kolegium orzekło, że Urząd Miasta dobrze wyważył interes społeczny z interesem dewelopera.