![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2011/2011-02/LUBLIN_645763142_AR_0_0.jpg)
Już wkrótce będziemy mogli określać dokładnie, kto ma dziedziczyć poszczególne składniki naszego majątku. To od spadkodawcy będzie zależało, kto przejmie jego mieszkanie, kto samochód, a kto firmę. Zapisobierca natomiast będzie miał pewność, że właśnie te składniki otrzyma.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
– Nadchodzące zmiany wprowadzają możliwość przesądzania przez spadkodawcę o sposobie podziału spadku. Spadkodawca będzie mógł wskazać, jakie przedmioty mają przypaść po jego śmierci poszczególnym osobom – wyjaśnia mec. Agnieszka Lech z lubelskiej kancelarii "Lech i Partnerzy”.
– Zmiana ta wzmacnia w istotny sposób swobodę testowania. Stworzenie spadkodawcy takiej możliwości nastąpi poprzez wprowadzenie instytucji zapisu windykacyjnego, to jest zapisu testamentowego ze skutkami rzeczowymi – dodaje.
To ważna zmiana również z punktu widzenia spadkobiercy
– Instytucja zapisu windykacyjnego polega na tym, że wskazana przez spadkodawcę osoba nabywa przedmiot zapisu już w chwili otwarcia spadku, to jest śmierci spadkodawcy. Nie są zatem wymagane dodatkowe działania, tak jak w przypadku zwykłego zapisu,występującego obecnie w prawie spadkowym. Dzięki zapisowi windykacyjnemu, zapisobierca będzie mógł w szybki sposób uzyskać potwierdzenie, że to on właśnie jest właścicielem konkretnego składnika masy spadkowej – tłumaczy mec. Agnieszka Lech.
Tylko przez akt notarialny
Jednak stanie się tak, tylko wówczas, gdy spadkodawca wyraźnie oświadczy, że chce skorzystać z możliwości, jakie daje zapis windykacyjny. To, komu chce przekazać określone elementy swojego majątku, będzie musiał określić w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego.
Spadkobiercom ta procedura przysparza niekiedy trudności.
– Klienci najczęściej nie wiedzą, że na podstawie obowiązujących w Polsce przepisów kodeksu cywilnego, by "uzyskać” określony składnik majątku spadkodawcy, trzeba przeprowadzić niejako dwa etapy postępowania. W pierwszej kolejności konieczne jest ustalenie, kto jest spadkobiercą – tłumaczy mec. Agnieszka Lech.
si się najpierw zająć Senat. Następnie propozycje zmian w prawie trafią do podpisu prezydenta.
Może się to odbyć na dwa sposoby
– Pierwszym z nich jest uzyskanie postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku w sądzie właściwym według ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego spadkodawcy. Jeżeli nie ma sporu pomiędzy uczestnikami postępowania, ta procedura trwa w sądach lubelskich około dwóch miesięcy. Na posiedzeniu sądu wystarczy obecność jednego ze spadkobierców i prawidłowe doręczenie odpisów wniosku wszystkich uczestnikom – wyjaśnia mec. Agnieszka Lech.
– Drugim sposobem jest poświadczenie dziedziczenia sporządzone u dowolnego notariusza w Polsce. Warunkiem jest jednak, by spadek był otwarty po 1 lipca 1984 roku, a między wszystkim osobami, które mogą być brane pod uwagę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi, nie było sporów o to, kto dziedziczy. Wszystkie te osoby stawiają się u notariusza – dodaje.
Potem można przejść do kolejnego etapu – możliwe jest dokonanie działu spadku, czyli przyznanie poszczególnych przedmiotów należących do masy spadkowej poszczególnym spadkobiercom. To odbywa się również na drodze sądowej bądź u notariusza.
Szybciej niż według starych przepisów
– Niewątpliwie wprowadzenie instytucji zapisu windykacyjnego powinno przyspieszyć postępowanie w przedmiocie działu spadku, gdyż od samego początku będzie wiadomo, komu przypadnie określona rzecz lub prawo, będące przedmiotem zapisu windykacyjnego – ocenia mec. Agnieszka Lech.
Wszystko potwierdzi sąd lub notariusz.
– Potwierdzeniem nabycia przez zapisobiercę przedmiotu zapisu windykacyjnego będzie zamieszczanie informacji o zapisie windykacyjnym i jego przedmiocie w postanowieniu sądu o stwierdzeniu nabycia spadku, bądź w akcie poświadczenia dziedziczenia. Taki dokument będzie stanowił podstawę wpisu do księgi wieczystej – wyjaśnia mec. Agnieszka Lech. – Jednocześnie, pamiętając o obowiązku podatkowym, wskazać należy, że powstawałby on z chwilą przyjęcia zapisu windykacyjnego – dodaje.
Oczywiście, elementy spadku przekazane za pomocą tego zapisu nie będą przedmiotem ewentualnych postępowań w sprawie podziału pozostałych części majątku. Chyba że "obdarowany” nie będzie chciał przyjąć tego, co zapisał mu spadkobierca.
– Zastosowanie instytucji zapisu windykacyjnego spowoduje, że określony przedmiot tego zapisu będzie wyłączony ze spadku. Jeżeli natomiast osoba wskazana przez testatora jako zapisobierca nie będzie chciała lub nie będzie mogła być zapisobiercą, przedmiot zapisu będzie wchodził w skład masy spadkowej – wyjaśnia mec. Agnieszka Lech.
Liczy się także zdanie zapisobiercy
Tak może się stać, jeśli przedmiotem zapisu windykacyjnego będzie, na przykład, zadłużone mieszkanie. Wtedy zapisobierca będzie miał określony termin na zrezygnowanie z tego, co otrzymał.
– Jeżeli zapisobierca nie będzie chciał przyjąć przedmiotu zapisu windykacyjnego, będzie miał możliwość złożenia oświadczenia o odrzuceniu takiego zapisu w ciągu sześciu miesięcy od chwili, w której dowie się o jego dokonaniu – informuje mec. Agnieszka Lech.
! Przedmiotem tego zapisu windykacyjnego mogą być tylko te elementy majątku, które należały do spadkodawcy w momencie jego śmierci i wyłącznie rzeczy oznaczone co do tożsamości (konkretne przedmioty, stanowiące własność danej osoby – przyp. red.), czyli zbywalne prawa majątkowe, przedsiębiorstwa lub gospodarstwa rolne, jak również ustanowienie na rzecz zapisobiercy użytkowania lub służebności. Nie można w ten sposób przekazać np. pieniędzy ani rzeczy przyszłych (takich, których dana osoba nie ma jeszcze realnie w posiadaniu – przyp. red.).
Inni już to mają
Z możliwości, jakie daje zapis windykacyjny, korzystają już mieszkańcy wielu krajów na całym świecie. Zapis funkcjonuje już w porządkach prawnych wielu innych państw, m.in.: we Włoszech, Francji, w Belgii, Luksemburgu, Hiszpanii, Portugalii, Rumunii, Grecji, Japonii, na Węgrzech oraz w wielu państwach Ameryki Środkowej i Południowej.
My poczekamy na to jeszcze co najmniej kilka miesięcy.