Dwa lata więzienia w zawieszeniu i pięcioletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela, trenera i zajmowania się opieką nad dziećmi – taki wyrok chce dostać Ireneusz P., instruktor sportowy, u którego znaleziono dziecięcą pornografię.
Mężczyzna pobiegł za lubieżnikiem, a potem pokazał go patrolowi policji. Schwytany miał w telefonie pliki z dziecięcą pornografią. Więcej takich materiałów było w jego komputerze w domu.
Ireneusz P. przyznał się do posiadania dziecięcej pornografii. Zadeklarował, że chce się dobrowolnie poddać karze.
Prokuratura nakazała mu również poddać się leczeniu seksuologicznemu. Akt oskarżenia nie obejmuje tego, że mężczyzna obnażał się w miejscach publicznych. Prokuratura potraktowała to jako wykroczenie.