Rozpoczęła się przebudowa kamienicy przy Placu Zamkowym 10. Dawną siedzibę banku BISE zajmie… kolejny bank. Niestety w tym roku nie uda się zrekonstruować rzeźb, które zdobiły dach budynku.
- Portyk ze schodami ma być zabudowany i przeszklony - mówi Halina Landecka, Wojewódzki Konserwator Zabytków - Znikną więc schody i chodnik, z którego korzystali piesi.
Remont nie obejmie całej kamienicy a jedynie parter i pierwsze piętro, czyli dawną siedzibę banku oraz przybudówkę. Wnętrze budynku czeka gruntowana przebudowa i adaptacja do potrzeb nowego lokatora. Do jego dyspozycji będzie ponad 600 mkw. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, jak kamienica będzie wyglądała po przebudowie.
- Cały czas pracujemy nad szczegółami - mówi architekt Jacek Bieńkowski z lubelskiej pracowni BLM Architekci - Pojawiły się pewne problemy związane z konstrukcją murów. Nie wiem, czy uda się zbudować całkowicie przeszklone ściany wokół podcieni. Możliwe, że będziemy zmuszeni nieco zmienić projekt i ograniczyć szklaną powierzchnię.
Przedstawiciele inwestora z firmy Capital Park deklarują, że przebudowa zakończy się w marcu. Nie zdradzają, który bank wprowadzi się do dawnej siedziby BISE.
Remont obejmie tylko cześć komercyjną. Zarządca budynku, firma ADE-EM Centrum nie planuje renowacji całego budynku. Nie uda się też zrekonstruować dwóch rzeźb, które kiedyś zdobiły dach kamienicy.
We wrześniu 2006 roku doszło do wypadku, jedna z figur rozpadła się. Druga także jest w bardzo złym stanie. Powoli się rozsypuje.
- Nie wiem kiedy uda się je odbudować. Trudno powiedzieć - mówi Andrzej Orzechowski z ADE-EM Centrum. - W tej chwili nie ma na to pieniędzy. To jedyna przeszkoda. Jest przecież pełna dokumentacja, są zdjęcia rzeźb.
Z fotografii wynika, że zniszczona figura przypominała małpiszona. Druga przedstawia niedźwiedzia, atakującego dziecko.
Kamienica z numerem 10 powstała w latach 50. ubiegłego wieku, przy okazji aranżacji całego Placu Zamkowego. W XIX wieku, w tym samym miejscu mieszkał rabi Jakow Icchak Horowic Choze, znany jako Widzący z Lublina.
O historii i znaczeniu rzeźb niewiele wiadomo. Nieznany jest również ich autor. Symbolikę figur badał nieżyjący już prof. Władysław Panas z KUL. Wiązał je właśnie z osobą Widzącego z Lublina