Chociaż wiosną teren koryta rzeki Czerniejówki był uprzątnięty, ktoś zdążył już wywieźć tutaj nowe odpadki.
Okazuje się, że miejskie służby robią wszystko, co mogą, żeby Czerniejówka nie odstraszała swoim wyglądem.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z Wojewódzkim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych – zapewnia Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.
– Na przełomie marca i kwietnia dokonaliśmy, wspólnie z zarządem i wykonawcą, odbioru prac po sprzątaniu koryta rzeki. Na długim odcinku wzdłuż koryta rzeki nie było żadnych zanieczyszczeń – tłumaczy.
Wygląda na to, że w ciągu dwóch miesięcy śmieci powróciły, ale wkrótce ponownie zostaną uprzątnięte.
– Kiedy zlokalizujemy zaśmiecone miejsce, niezwłocznie przekażemy tę informację zarządowi melioracji – informuje Robert Gogola.
Następnego dnia po sygnale od naszej Czytelniczki, strażnicy miejscy znaleźli zanieczyszczony odcinek rzeki i sprawę zgłosili do zarządu.