![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2025/2025-02/c6c50ec135eb1be049f457327177ef59_std_crd_830.jpeg)
Dla wielu osób z Indii praca w Europie to szansa na lepsze zarobki, zdobycie cennych doświadczeń oraz poprawę warunków życia swoich rodzin. Rakesh, doświadczony spawacz z Indii, postanowił podjąć wyzwanie i spróbować swoich sił w Polsce. Dziś, dzięki Worksol Group, znalazł zatrudnienie. W rozmowie z nami podzielił się swoją historią, opowiedział o drodze do Polski, napotkanych wyzwaniach, zarobkach oraz tym, co najbardziej go zaskoczyło po przyjeździe
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Wiele osób niezwiązanych z branżą zatrudnienia zadaje sobie pytanie, dlaczego polscy pracodawcy - zarówno małe firmy, jak i duże przedsiębiorstwa - zatrudniają obcokrajowców na tak masową skalę? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Dla polskich firm pracownicy tymczasowi z zagranicy to skuteczny sposób na uzupełnienie braków kadrowych wykwalifikowaną siłą roboczą. Rynek dyktuje warunki, a rynek to biznes. Aby osiągnąć zysk, a czasem nawet utrzymać zakład pracy, pracodawcy są zmuszeni do ciągłego dostosowywania się i szukania nowych rozwiązań, w tym - zatrudnienia pracowników z odległych krajów. Wróćmy jednak do bohatera naszej dzisiejszej historii.
Jak zaczęła się Twoja droga do pracy w Europie? Czy wcześniej wiedziałeś coś o Polsce?
Rakesh:
O pracy w Europie zacząłem myśleć kilka lat temu, kiedy zauważyłem, że kilku moich znajomych wyjechało za granicę i dobrze sobie radzili. Chciałem poprawić sytuację mojej rodziny, więc zacząłem szukać ofert pracy dla spawaczy. Polska początkowo nie była moim pierwszym wyborem — w Indiach częściej mówi się o Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji. Jednak im więcej czytałem o Polsce, tym bardziej mnie interesowała. Wiedziałem, że kraj ten ma rozwinięty przemysł i oferuje dobre warunki dla pracowników technicznych.
Jak trafiłeś do Polski? Kto Ci pomógł w znalezieniu pracy?
Rakesh:
Ogromne wsparcie otrzymałem od rekrutera Alama Shahina z Worksol Group. Kiedy po raz pierwszy się z nim skontaktowałem, miałem wiele pytań i wątpliwości — zastanawiałem się, jak wygląda praca w Polsce, jakie dokumenty są potrzebne i ile można zarobić. Ku mojemu zaskoczeniu Alam mówił w moim języku, hindi, a nie tylko po angielsku. Wszystko dokładnie mi wyjaśnił, pomógł z formalnościami, dzięki czemu trafiłem do Polski i podjąłem pracę w swojej branży — spawalnictwie. Cały proces przebiegł szybko i profesjonalnie, więc nie musiałem długo czekać na swoją szansę.
Czy miałeś jakieś trudności po przyjeździe do Polski?
Rakesh:
Największym wyzwaniem było… jedzenie! (śmiech) W Indiach jestem przyzwyczajony do intensywnych przypraw, aromatycznego curry i świeżych warzyw. W Polsce wiele potraw smakowało mi zupełnie inaczej. Na początku nie wiedziałem, gdzie kupować odpowiednie składniki, a gotowanie zajmowało mi sporo czasu. Jednak z czasem się nauczyłem! Teraz sam przyrządzam swoje ulubione indyjskie dania, a moi polscy koledzy z pracy dobrze wiedzą, że gdy Rakesh przynosi lunch, aromaty roznoszą się po całej hali!
Ile wynoszą Twoje zarobki jako spawacz w Polsce? Czy doświadczenie zdobyte w Indiach okazało się przydatne w pracy?
Rakesh:
Wynagrodzenie jest naprawdę satysfakcjonujące w porównaniu do tego, co mógłbym otrzymać w Indiach. Jako spawacz w Polsce zarabiam w przedziale od 25 do 35 złotych za godzinę, w zależności od realizowanego projektu, co umożliwia mi oszczędzanie na przyszłość. Doświadczenie zdobyte w Indiach okazało się bardzo cenne — w moim kraju spawanie to wymagające zajęcie, które rozwija solidne kompetencje. W Polsce dostępny jest nowocześniejszy sprzęt, obowiązuje więcej przepisów dotyczących bezpieczeństwa, ale sama technika pozostaje zbliżona. Dzięki temu szybko odnalazłem się w nowym środowisku.
Czy odczuwasz tęsknotę za rodziną?
Rakesh:
Oczywiście, że tak, bardzo brakuje mi rodziny. W Indiach więzi rodzinne są niezwykle istotne, a ja zostawiłem żonę i dzieci, aby podjąć pracę tutaj. Mam jednak jasno wyznaczony cel — chcę zarobić pieniądze i zbudować dom w Indiach. To daje mi siłę do działania. Gdy uświadamiam sobie, że dzięki mojej pracy moim bliskim będzie się żyło lepiej, łatwiej radzę sobie z tęsknotą.
Czy przydarzyło Ci się coś zabawnego w pracy lub z polskimi kolegami?
Rakesh:
Zawsze mnie to rozśmiesza! (śmiech) Większość Polaków uważa, że w całych Indiach panuje upał niczym w piekarniku, a to wcale nie jest prawda! Pochodzę z północnej części kraju, z regionu, gdzie zimą temperatura potrafi spaść nawet do 0°C. Dlatego, gdy koledzy z pracy pytają: „Rakesh, nie jest ci zimno?”, odpowiadam: „Oj, dajcie spokój, w moim rodzinnym mieście też potrafi być chłodno!” (śmiech). Indie to ogromny kraj — mamy pustynie, lasy tropikalne, góry, śnieg i gorące słońce, wszystko w jednym państwie!
Jaką radę dałbyś swoim rodakom, którzy chcą spróbować szczęścia w Polsce?
Rakesh:
Nie bójcie się i działajcie zamiast tylko mówić. Moja historia to dowód na determinację i, powiedzmy, odrobinę… odwagi. Pracownicy z Indii, zwłaszcza specjaliści tacy jak spawacze czy monterzy, na pewno znajdą tu dobrą pracę. Gorąco polecam agencję Worksol Group, dzięki której mam zatrudnienie. To właśnie z ich pomocą zrealizowałem marzenie o lepszych zarobkach. Warto też skontaktować się z Alamem Shahinem (tel./WhatsApp +48 698 165 435), który oprócz angielskiego mówi w hindi, urdu, punjabi i bangla. To świetny rekruter i wyjątkowa osoba.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)