Czy osoba prywatna może jeździć w Polsce rządową limuzyną i korzystać z rządowej ochrony? Może. A dlaczego? Tego nie wiadomo, bo to tajemnica państwowa.
• Czy właśnie na tej postawie ochroniona jest Zyta Gilowska?
- Możliwości są dwie. Albo ochrona jest przyznawana niejako "z automatu”, na podstawie dokumentu, o którym wspomniałem, albo w wyniku indywidualnej decyzji ministra spraw wewnętrznych.
• Jak jest w tym przypadku?
- Tego nie mogę powiedzieć. Ujawnienie takiej informacji w jednostkowym przypadku może nie byłoby groźne. Ale ktoś mógłby sobie poskładać różne elementy i wyciągnąć wnioski. A to mogłoby być już groźne dla bezpieczeństwa państwa.
Bardziej rozmowni są politycy. - Ochrona i limuzyna przysługiwała mi jeszcze przez miesiąc. Ale z tego nie korzystałam. Jeździłam prywatnym samochodem, bez ochroniarzy - wyjawia Izabella Jaruga-Nowacka, wicepremier w rządzie Marka Belki, która sama zrzekła się obstawy. - Tylko raz pojechałam rządowym autem. Na zaprzysiężenie rządu Marcinkiewicza.
- Ochrona przysługuje przez miesiąc - twierdzi Marek Pol, wicepremier w rządzie Leszka Millera. - Ale minister spraw wewnętrznych może ten okres przedłużyć.
Tomasz Skłodowski, rzecznik ministra odsyła nas do BOR. - Minister mógł wydać taką decyzję - ucina dalsze pytania.
Z Zytą Gilowską nie udało nam się skontaktować. Tymczasem jej mąż Andrzej Gilowski powiedział wczoraj dziennikarzom, że boi się o życie żony. Dodał, że domyśla się, iż za całą tą sprawą stoi pewna grupa osób, dla której Zyta Gilowska w rządzie była niewygodna.