– Coraz częściej spotykam się ze zjawiskiem ospa party. Wynika to z braku odpowiedniej wiedzy na temat szczepień. Staram się tłumaczyć takim rodzicom, że celowe narażenia dziecka na zachorowanie jest wysoce nieodpowiedzialne – mówi Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców. – Część dzieci przechodzi ospę wietrzną bardzo poważnie. Najgorsze są powikłania neurologiczne, m.in. zapalenie mózgu. Statystycznie po przechorowaniu ospy wietrznej jest więcej powikłań niż po szczepieniach.
Coraz mniej dzieci w województwie lubelskim jest szczepionych przeciwko ospie wietrznej – wynika z danych sanepidu. W 2014 r. było ich 3225, a w ubiegłym roku już tylko 2208. Niektórzy rodzice wolą, żeby ich dzieci uodporniły się podczas tzw. ospa party.