– Doprawdy muszę stanąć w obronie naszego młodego samczyka. Robi chłopak co może. Może tego nie widzimy, ale na pewno ma mnóstwo obowiązków na głowie. Tak dużo, że oczy się zamykają i dziób opada – komentują internauci sytuację na kominie elektrociepłowni. Tegoroczny sezon jest szczególny – parę tworzy matka z synem.
Trwa piąty sezon lęgowy w gnieździe sokołów na lubelskim Wrotkowie. Wrotka zniosła już pięć jaj. Internauci i uczestnicy forum na stronie gdzie można oglądać obrazy z kamer i śledzić losy niezwykłej ptasiej pary bardzo emocjonalnie komentują sytuację.
Sytuacja jest dla wielu osób zaskakująca, bo partnerem Wrotki, która została sama po zaginięciu Łupka jest Czart, ich syn. Samiec, który wykluł się w zeszłym roku. To rzadkość ale ornitolodzy zapewniają, że są przypadki, że pary tworzą rodzic z dzieckiem. I różnica wieku między ptakami (Wrotka 2014, Czart 2021) nie jest dla nich samych problemem.
Łupek zaginął w maju zeszłego roku, po tym jak przyniósł do gniazda i pozbawiał piór upolowanego gołębia. Ponieważ padło wówczas jedno z trójki piskląt, najprawdopodobniej gołębie pióra były pokryte trucizną. I Łupek też stracił życie. Wrotka z trudem wykarmiła Czarta i jego siostrę.
Okazuje się, że w innych polskich monitorowanych gniazdach pary też założyły tak młode samce. Koszalin kibicuje swojemu Cieplikowi, który w gnieździe wysiaduje na zmianę w samica 3 jaja.
Czartowi z relacji forumowiczów idzie chyba trochę gorzej, to głównie Wrotka siedzi w gnieździe na kominie elektrociepłowni, gdzie 19, 21, 23, 25 i 27 marca zniosła jajka.
Ornitolodzy czekają na rozwój wydarzeń. Czy jaja są zalężone i po około 30 dniach wyklują się młode? Obraz z kamer można śledzić na https://peregrinus.pl/pl/lublin