W sylwestrową noc na oddział toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie trafił mieszkaniec Lublina, który miał aż 6 promili alkoholu we krwi.
- Ruch na oddziale zaczął się w sobotę po godz. 22 i trwał do 8 rano - mówi Hanna Lewandowska-Stanek, ordynator Regionalnego Ośrodka Toksykologii Klinicznej w Lublinie. - W tym czasie przywieziono do nas siedem osób wymagających hospitalizacji. Niektóre były nieprzytomne z upojenia alkoholowego. Inne miały trudności z oddychaniem. Najwięcej, bo aż 6 promili miał 30-kilkuletni mieszkaniec Lublina.
Lekarze mieli co robić także w Nowy Rok. Na odział trafiło wtedy pięć osób.
- Jeden z mężczyzn upił się mimo, że był po zawale serca. Miał 3,4 promila. Część pacjentów, która do nas trafiła łączyła alkohol z lekami, co nie powinno mieć miejsca - tłumaczy dr Lewandowska-Stanek.
Śmiertelna dawka alkoholu dla przeciętnego człowieka to około 4-5 promili.
Rekordowy wynik w Polsce - 14,8 promila alkoholu we krwi - miał Tadeusz S., który w 1995 jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem.
Wynik badania był tak nieprawdopodobny, że powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.