Ojciec wybił w mieszkaniu okno, bo zapomniał kluczy. Przez rozbitą szybę próbował wepchnąć ośmiomiesięczną córeczkę. Miał 2,3 promila.
Policję wezwał ktoś, kto widział awanturującego się mężczyznę. Patrol dotarł do mieszkania przy ul. Karłowicza tuż przed godz. 23. Policjanci zastali małżonków - Andrzeja i Anetę W.
- Kobieta leżała w łóżku z trójką małych dzieci, mężczyzna chodził zdenerwowany po domu - mówi Piotra Branica, z biura prasowego KMP w Lublinie. - W mieszkaniu był bałagan. Po pokojach biegały małe koty, a po podłodze chodziły robaki.
Okazało się, że tuż przed przybyciem policji, Andrzej W., przyszedł do mieszkania z ośmiomiesięczną córeczką. Nie miał kluczy, więc wybił szybę w oknie. Przez wybity otwór usiłował włożyć dziecko do środka. Mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu, a jego żona 1,5 promila. Trafili do izby zatrzymań.
Dwojgiem starszych dzieci - pięcioletnią i ośmioletnią dziewczynką zaopiekowała się siostra mężczyzny. 8-miesięczna dziewczyna trafiła do szpitala przy Al. Kraśnickich.
(er)