Wygrać wybory do sejmiku i zapewnić sobie samodzielne rządzenie – to cel, jaki przyświeca działaczom Prawa i Sprawiedliwości. Listy kandydatów są już gotowe i najprawdopodobniej zostaną ogłoszone na początku września
Według ostatnich sondaży, obóz Zjednoczonej Prawicy pod dominacją Prawa i Sprawiedliwości, ma duże szanse na zwycięstwo w październikowych wyborach do sejmiku województwa lubelskiego. Z tych samych badań wynika jednak, że przy zawiązaniu szerokiej koalicji przez ugrupowania opozycyjne względem partii rządzącej w kraju, o samodzielne rządzenie w regionie może być trudno. W PiS wierzą jednak, że nie będzie powtórki sprzed czterech lat, kiedy zdobycie największej liczby mandatów nie wystarczyło do przejęcia władzy.
To, co najlepsze
– Te wybory chcemy wygrać zdecydowanie i pokazać, że województwem można rządzić lepiej, niż obecnie robią to Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Musimy rzucić to, co najlepsze, czyli dobry program i odpowiednich ludzi i nie oglądać się na żadne egzotyczne koalicje – zapowiada Jarosław Stawiarski, wiceminister sportu i turystyki, a także skarbnik partyjnych struktur w okręgu lubelskim.
Jak słyszymy od lokalnych polityków PiS, listy są już prawie gotowe, ale ich ogłoszenia nie należy spodziewać się przed zaplanowaną na 2 września oficjalną inauguracją kampanii wyborczej. Według naszych informacji, ustalenia dotyczące czołowych miejsc już jednak zapadły.
W sejmikowym okręgu wyborczym nr 1 obejmującym Lublin partyjni działacze mają niemały problem. Z powodu zakazu łączenia lukratywnie opłacanej pracy w spółkach skarbu państwa z aktywnością w samorządzie, o reelekcję nie będą ubiegać się dwaj obecni radni: Andrzej Pruszkowski i Grzegorz Muszyński. Z nieoficjalnych sygnałów wynika, że ze startu w wyborach zamierza zrezygnować inna lubelska radna, Ewa Dumkiewicz-Sprawka. – Nie wypowiadam się na ten temat. Obecnie jestem na urlopie i odpoczywam – mówi nam sama zainteresowana.
W tej sytuacji „lokomotywą” w stolicy województwa ma być miejski radny, profesor KUL Mieczysław Ryba. Kolejne miejsca na liście mieliby zająć reprezentanci ugrupowań koalicyjnych: Zbigniew Wojciechowski (Porozumienie) i Sławomir Janicki (Solidarna Polska).
Z przeszłością w rządzie i samorządzie
W okręgu nr 2, tzw. okołolubelskim, pierwsze miejsce przypadnie najprawdopodobniej obecnemu radnemu Tomaszowi Solisowi. Inny z radnych, Marek Wojciechowski, podobno ma znaleźć się na jednej z niższych pozycji. Na „dwójkę” szykowany jest związany z Porozumieniem Jacek Szczot, były wiceminister rozwoju. Do startu z tego okręgu są też przymierzani m.in.: radna z Kraśnika Anna Baluch, wiceprezydent Puław Tadeusz Kocoń, radny z Janowa Lubelskiego Ryszard Majkowski czy sekretarz partyjnych struktur w powiecie ryckim Leszek Kowalczyk.
Na „jedynkę” w okręgu bialskim może liczyć obecny radny Jerzy Szwaj z Parczewa, wysoko stoją także notowania Czesława Sudewicza z Białej Podlaskiej, który do składu sejmiku dołączył w trakcie kadencji. Do startu w wyborach przymierzany jest ponadto m.in. sekretarz miasta Łuków, Ryszard Szczygieł.
Kilka nazwisk niezwiązanych z samorządem województwa pojawia się w kontekście czołowych miejsc na liście w okręgu nr 4. Nieoficjalnie, jednym z faworytów wydaje się być miejski radny z Chełma Zdzisław Szwed, bliski współpracownik posłanki Beaty Mazurek. W kuluarach wymienia się także dwóch miejskich rajców ze Świdnika: Konrada Sawickiego i Marcina Dmowskiego. Na giełdzie pojawia się też m.in. nazwisko Andrzeja Odyńca, dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
W okręgu zamojskim pierwsze miejsce może przypaść komuś z obecnych radnych sejmiku. Tu wymienia się Michała Mulawę i Marię Gmyz.
Oficjalnie swoich list do sejmiku nie ogłosiło jeszcze żadne ugrupowanie. Przypomnijmy, że w ramach ogólnopolskiego porozumienia wspólny start ogłosiły Platforma Obywatelska i Nowoczesna. Na szczeblu województwa lubelskiego możliwe jest porozumienie w tej sprawie także z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, ale żadna ze stron nie potwierdziła jeszcze finału rozmów. Samodzielne listy ma wystawić Polskie Stronnictwo Ludowe, podobny krok zapowiadają także działacze Kukiz’15.