Było dobrze, choć mogło być nieco lepiej – tak opozycja komentuje realizację Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2007-2013. Radni sejmiku dyskutowali na ten temat podczas poniedziałkowej sesji. Dopytywali również o harmonogram RPO na lata 2014-2020.
– Regionalny Program Operacyjny (na lata 2007-2013-red.) był przygotowany i wdrażany przez wszystkie najważniejsze siły polityczne w naszym regionie – podkreśla Michał Mulawa (PiS). I dodaje: Uważamy, że naszym obowiązkiem była współpraca dla dobra regionu i w większości udawało się to osiągnąć. Były co prawda momenty kiedy kłóciliśmy się o różne rzeczy, jak np. o lokalizację lotniska.
Radny Mulawa podkreśla też, jak dużo udało się zrobić wspólnymi siłami. I wylicza cztery kluczowe dla województwa inwestycje: Centrum Spotkania Kultur, lotnisko w Świdniku, stadion w Lublinie i system informacji przestrzennej.
– 2 mld euro wydaliśmy na rozwój regionu. Te pieniądze widać w każdym powiecie, w każdej gminie – przekonuje.
Zdaniem klubu PiS, nie wszystko jednak poszło zgodnie z oczekiwaniami.
– Wskaźniki wskazują, że województwo lubelskie nadal jest najbiedniejsze. W rankingach wypada gorzej od innych regionów – wskazuje radny Mulawa i wytyka, że realizacja obecnego RPO idzie „mozolnie”.
– Poziom wydatkowania jest zatrważający. Mam nadzieję, że panowie marszałkowie mają na to jakiś plan – wtóruje mu radny Marek Wojciechowski (PiS).
Marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski (PSL) odpiera zarzuty. – Pan premier Mateusz Morawiecki pochwalił nas za przygotowanie tego programu. Nic nie mówił o zapóźnieniach – odpowiada marszałek Sosnowski.
Podkreśla też, że niektóre wskaźniki zostały osiągnięte na poziomie kilkuset procent. – W przypadku powierzchni urządzonych terenów inwestycyjnych wskaźnik jest na poziomie 580 procent – podaje marszałek.
Zapewnia też, że realizacja RPO przebiega zgodnie z harmonogramem.