Europoseł Mirosław Piotrowski, poseł Tomasz Dudziński i senator Grzegorz Czelej - tak będzie wyglądał początek listy kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego.
- Bardziej jestem na "nie”, ale w partii obowiązuje zasada: wszystkie ręce na pokład - mówi Kowalczyk.
Zapowiada, że decyzję podejmie do końca tygodnia.
Komitet polityczny partii zaproponował Kowalczykowi start z piątego miejsca. Przed nim jest jeszcze poseł Sławomir Zawiślak z chełmskiego okręgu wyborczego.
Kowalczyk i senator Czelej są potencjalnymi kandydatami PiS na prezydenta Lublina w 2010 r.
- Kowalczyk mógłby się przetestować w tak poważnej kampanii, ale może obawiać się konfrontacji z senatorem, który w ostatnich wyborach miał świetny wynik - mówi nam jeden z działaczy PiS.
- Kandyduję, bo w Senacie zajmuję się Unią Europejską, a nasi wyborcy z Lublina chcą mieć silnego kandydata - stwierdza Czelej. Zapewnia, że jego start na prezydenta Lublina jest mało prawdopodobny.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 7 czerwca. (RP)