Najpóźniej wiosną robotnicy zerwą z placu asfalt i zastąpią go granitową kostką. Prace pochłoną milion złotych.
Do tej pory miejscy urzędnicy pytani o jakiekolwiek większe prace na głównym placu Lublina powtarzali tylko, że nie ma sensu brać się za remont przed opracowaniem koncepcji, która określi, jak plac ma wyglądać po gruntownej przebudowie. A koncepcji jak nie było, tak nie ma.
- O terminie jej przygotowania będzie można mówić dopiero po zaplanowanych na jesień warsztatach architektonicznych - wyjaśnia Mirosław Kalinowski z Biura Prasowego Ratusza.
- Konserwator zabytków wystąpił do nas, żebyśmy, nie czekając na tę koncepcję, poprawili wygląd placu - przyznaje Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Wiadomo już, że z placu ma zniknąć asfalt. - Zastąpimy go granitową kostką. Drobną, podobną do tej użytej na Starym Mieście. Materiały będziemy jeszcze dokładnie uzgadniać z konserwatorem zabytków. Bez jego zgody nie będziemy mogli nic zrobić - zapowiada Radzikowski.
Miasto chce też wyrównać płyty w pobliżu pomników. Zniknęłyby też schodki między "pomnikową” a "fontannową” częścią placu. Zamiast nich byłaby pochylnia.
- Urzędnicy powinni w pierwszej kolejności załatać ten asfalt, który jest, zamiast go zrywać i zastępować kostką - radzi Magdalena Wójtowicz. - O wiele lepiej by było, gdyby miasto postawiło tu więcej ławek, koszy na śmieci i posadziło jeszcze trochę kwiatów. Może jakieś iglaki - dodaje.
- Jeżeli to ma być tylko na dwa lata, to nie ma większego sensu. Gdyby ostateczna koncepcja miała być gotowa dopiero za jakieś pięć lat, to z placem rzeczywiście można coś wcześniej zrobić - twierdzi Konrad Łuczeńczyk. - Jeśli okaże się, że nowy wystrój nie będzie zgodny z koncepcją, to kostkę będzie można zdjąć i użyć w innym miejscu - odpowiada dyrektor.
Większość prac odbędzie się wiosną przyszłego roku.
- Ale nie wykluczam, że w tym roku uda nam się zrobić ze dwie alejki, żeby później nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę - mówi Radzikowski.
Znacznie wcześniej, bo jeszcze tego lata, miasto zacznie remont wodotrysku. Na początku odświeżony zostanie piaskowiec. A jesienią, gdy fontanna zostanie wyłączona, miejskie wodociągi mają zamontować dwie nowe pompy, dzięki którym woda będzie tryskać wyżej. Strumienie będą tryskać tylko z wewnętrznych obręczy, bo wyłączone zostaną "grzybki”, których naprawę miasto uznało za zbyt kłopotliwą.