To z tego miejsca w 1942 r. hitlerowcy w ciągu niespełna miesiąca wywieźli do komór gazowych 26 tys. Żydów. Plac strachu i śmierci zyska teraz prawną ochronę – nie będzie można go zabudować lub wykorzystać na cele komercyjne. Ma już na stałe pozostać miejscem pamięci.
Poprzemysłowy plac mieszczący się przy ul. Zimnej (boczna Turystycznej) w marcu 1942 r. był świadkiem tragicznych wydarzeń. To właśnie tu, na rampę przy bocznicy kolejowej miejskiej rzeźni Niemcy spędzali Żydów z lubelskiego getta, ładowali do wagonów i wywozili do obozu zagłady w Bełżcu. Pędzeni byli oni przez ul. Kalinowszczyzna. Ci którzy szli zbyt wolno lub próbowali uciec jeszcze po drodze ginęli od niemieckich kul.
Deportacje zaczęły się w nocy z 16 na 17 marca i trwały do 14 kwietnia. W tym czasie wywiezionych zostało ok. 26 tys. Żydów.
Pomysł na upamiętnienia placu śmierci już jest. Ośrodek ma nawet wybrany w konkursie architektonicznym projekt pomnika. – Teraz kluczową sprawą jest przeznaczenie przez prezydenta za zgodą Rady Miasta pieniędzy na realizację tego projektu – mówi Pietrasiewicz. Koszt inwestycji został oszacowany na 800 tys. złotych.
Magistrat już wcześniej rezerwował pieniądze na ten cel, ale dwukrotnie musiał rezygnować z tego wydatku, bo nie udało się dopełnić wszelkich formalności. Tym razem pieniędzy nie ma. – Ale będą – zapewnia Beata Krzyżanowska z Kancelarii Prezydenta w Urzędzie Miasta. – Znajdziemy je w budżecie, kiedy tylko zakończona zostanie przebudowa podziemnych instalacji w tym miejscu – dodaje. Przebudowa instalacji jeszcze się nie zaczęła, prace mają ruszyć, gdy rozmarznie ziemia.