Ostre słowa i przeprosiny, ale nie w stosunku do wszystkich. Podczas dyskusji na portalu społecznościowym radny miejski PiS Eugeniusz Bielak, w obraźliwy sposób odniósł się najpierw do prezesa Fundacji Wolności, a później do przewodniczącego Rady Miasta Lublin.
Wczoraj na profilu radnego miejskiego PiS Stanisława Brzozowskiego wywiązała się dyskusja dotycząca zwołania dwóch nadzwyczajnych posiedzeń Rady Miasta Lublin, w temacie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla dzieci i uczniów. Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności zastanawiał się nad ich sensem.
„Jaki jest prawdziwy cel obydwu piątkowych sesji, skoro Prezydent wczoraj w TVP Lublin przyznał, że w projekcie budżetu na 2018 rok już uwzględnił propozycję zgłoszoną przez radnych Wspólnego Lublina?” – napisał Jakubowski.
Na co radny Eugeniusz Bielak odpisał, że budżet nie był jeszcze głosowany i niech „nie liże tyłka”. Prezes Fundacji Wolności odpisał, że tylko zadaje pytania. Odpowiedź radnego Bielaka była jeszcze ostrzejsza: „PLACI CI KASĘ I TYŁEK LIŻESZ. (oryginalny wpis-red.).
– Jest mi przykro z tego powodu, bo są to słowa obelżywe, wypowiadane przez osobę publiczną – mówi w rozmowie z nami prezes Fundacji Wolności. – To godzi w zaufanie zarówno do mnie jak też do Fundacji, którą kieruję. I zapowiada: Zastanawiamy się nad złożeniem skargi do Rady Miasta.
– O tym wpisie nie chcę rozmawiać – ucina radny Bielak, który nie odpowiedział nam na pytanie czy prezesa Fundacji Wolności przeprosi.
Takie przeprosimy zostały zamieszczone zaś dziś w stosunku do przewodniczącego Rady Miasta Lublin Piotra Kowalczyka (Wspólny Lublin). Radny Bielak skrytykował Kowalczyka nazywając go „pajacem”, który „olewa radnych”.
Ten wpis już został usunięty. – To nie były żadne emocje, tam mi weszła pewna osoba. Małolat taki – tłumaczy pokrętnie radny Bialak. – Muszę to wyjaśnić.
Podobny komentarz znalazł się na Facebooku. „Przepraszam Piotra Kowalczyka za komentarz, wszedł mi koleś i narozrabiał na otwartym komputerze.” – napisał radny Bielak.
Przewodniczący Kowalczyk, który w rozmowie z Onet.pl zapowiedział, że jeśli nie zostanie przeproszony to złoży pozew do sądu o naruszenie dóbr osobistych. Po reakcji radnego Bialaka pozwu nie będzie. – Składam to na kark nienajlepszej kondycji pana radnego – komentuje przewodniczący Rady Miasta Lublin.
Tymczasem prezes Fundacji Wolności zastanawia się czy nie ponowić propozycji Radzie Miasta dotyczącej przyjęcia kodeksu etycznego, która przypominałaby jakie zachowanie przystoi radnym. Fundacja wnioskowała o to w 2015 r.