MOSiR zamawia projekty nowych obiektów koło stadionu Lublinianki, gdzie ma stanąć budynek z zadaszoną trybuną, strzelnica, część handlowa i hotel. Problemem okazał się wybór projektanta, bo jedyny chętny zażyczył sobie więcej pieniędzy, niż ma do wydania zarządca stadionu
Przetarg na opracowanie projektów został ogłoszony przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, spółkę zarządzającą stadionem na Wieniawie. Wykonawca byłby też odpowiedzialny za zdobycie kompletu pozwoleń na budowę.
– W tegorocznym budżecie obywatelskim są pieniądze na wykonanie dokumentacji projektowej trybun z budynkiem, który będzie pełnił funkcję zaplecza – mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik MOSiR. Spółka wymaga, by wszystkie prace trwały nie dłużej niż 210 dni.
Problem
W zeszłym tygodniu pojawił się problem z wyborem pracowni projektowej. Zleceniem zainteresowała się tylko jedna firma, warszawska pracownia LAP Studio, która złożyła ofertę opiewającą na 551 tys. zł. To znacznie więcej, niż spodziewał się wydać MOSiR, który liczył się z wydatkiem niespełna 300 tys. zł.
Co dalej? – Możemy unieważnić przetarg i ogłosić nowy, albo zdecydować o zwiększeniu kwoty do wydania – stwierdza Bednarczyk. – Decyzję podejmie zarząd spółki, wcześniej musimy poddać ocenie formalnej otrzymaną ofertę.
Budynek
Planowany budynek klubowy miałby stać prostopadle do ul. Leszczyńskiego, w miejscu skarpy po rozebranej trybunie. Nowa ma być zadaszona i pomieścić ok. 2000 miejsc siedzących. Jej zadaszenie ma być przystosowane do montażu reflektorów oświetlających boisko, telebimów (mających ok. 40 mkw.) i nagłośnienia. Istniejące trybuny tymczasowe mają być przeniesione.
W budynku mają się znaleźć szatnie, pomieszczenia socjalne, magazynki, sala konferencyjna, sklepik klubowy i bar. Na parterze dostępnym z poziomu parkingu przewidziane są ogólnodostępne toalety i gastronomia. Na pierwszym piętrze planowane są pomieszczenia klubowe, sala konferencyjna i loże dla VIP-ów. Z kolei poniżej parteru architekci muszą przewidzieć strzelnicę dla planowanej sekcji strzeleckiej, również z niezbędnym zapleczem technicznym i toaletami.
Na parterze i pierwszym piętrze mają powstać „powierzchnie komercyjne”. Zgodnie z warunkami narzuconymi projektantom przez MOSiR mają to być „wielkoprzestrzenne sale z możliwością podziału”, nadające się do ewentualnego wykorzystania jako „powierzchnie biurowe lub handlowe”.
Hotel
Obok zaprojektowany ma być kolejny budynek hotelu dla drużyn gości. Mowa o 22 pokojach dwuosobowych, każdy o powierzchni 23 mkw. Budynek miałby mieć kształt litery „L”, dłuższym bokiem równoległy do ul. Leszczyńskiego. Na parterze jednego ze skrzydeł przewidziano miejsce na przychodnię rehabilitacyjną, mowa jest również o restauracji i sali konferencyjnej.
Kiedy miałaby się zacząć budowa i ile mogłaby kosztować, o ile uda się zaprojektować obiekty? – Naszym zadaniem jest zamówienie dokumentacji – odpowiada Bednarczyk i odsyła nas z pytaniami do Klubu Sportowego Lublinianka.
– W przyszłym roku chcemy zacząć intensywne starania o pieniądze ze wszystkich źródeł, jakie tylko będą możliwe. Ale żeby starać się o pieniądze musimy najpierw mieć pozwolenie na budowę i kosztorys – tłumaczy Krzysztof Gil, prezes Lublinianki. – Pomysł jest taki, żeby klub całkowicie wyniósł się ze starego pawilonu do nowego budynku. Trybuna z tym budynkiem oraz ogrodzenie terenu i zrobienie dojazdu są dla nas priorytetem. Natomiast hotel jest planem na przyszłość, żeby klub miał możliwość utrzymania obiektu. To byłby drugi etap, chyba że znajdzie się na to inwestor.
Jak dużo pieniędzy chce zdobyć klub? – Koszty wszystkiego poza hotelem szacuję teraz na 15 mln zł – odpowiada prezes Gil.
O pieniądze zamierza prosić m.in. w ministerstwie sportu. – Chcielibyśmy, żeby miasto wywiązało się z obietnicy, że pieniądze, które uzyskało ze sprzedaży działki pod apartamentowiec zbudowany na dawnym boisku do piłki ręcznej, zostaną przeznaczone na ten stadion.
Deklaracja Żuka
Przywołana przez prezesa deklaracja padła już siedem lat temu. – Wydzielimy część nieruchomości znajdującą się naprzeciw dawnego kina Kosmos – mówił w sierpniu 2012 r. prezydent Krzysztof Żuk. – Nieruchomość zostałaby sprzedana, a dochód z transakcji byłby wprowadzony do MOSiR z przeznaczeniem na modernizację stadionu – zapowiadał Żuk. Wiosną 2014 r. miejska działka została sprzedana za niecałe 6,6 mln zł, ale pieniądze z transakcji nie trafiły na stadion.
Prezes klubu wierzy, że uda mu się zdobyć pieniądze. – Wiem, że w mieście jest wiele potrzeb, ale mam nadzieję, że zostaniemy potraktowani wyjątkowo – mówi Gil. – Tym bardziej, że Lublinianka, która jest najstarszym istniejącym klubem sportowym istniejącym na Lubelszczyźnie, będzie w 2021 roku obchodzić 100-lecie swojego istnienia.