Po ubiegłotygodniowej katastrofie budowlanej w lubelskim salonie Nissana Autoniss wszystko wraca do normy. Od środy firma wznawia działalność.
Budynek salonu został zbadany przez dwie niezależne komisje oraz prokuratorów.
– Wnioski są jednoznaczne. Zawalenie się części dachu nie nastąpiło z winy zaniedbań właściciela. Odpływ dachowy był w 100 proc. drożny – mówi jeden z pracowników firmy Autoniss. Przyczyny tej katastrofy są na razie nieznane.
Póki co, zawalona część już jest oddzielona ścianką. – Od środy zaczynamy normalne funkcjonowanie salonu – dodaje pracownik Autoniss.