W Galerii Centrum szykują się do zwolnień. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pracę może stracić nawet połowa pracowników lubelskiego sklepu. Firma nie komentuje tych doniesień.
– W sierpniu kierownictwo zaproponowało losowanie – mówi jedna z pracownic GC, nie chce ujawniać swojego nazwiska w gazecie. – W ten sposób miały być wytypowane osoby do zwolnienia. Tak, żeby z obecnego składu została mniej więcej połowa.
Pomysł spotkał się z oporem załogi i z losowania nic nie wyszło. W ubiegłym tygodniu pracownikom przedstawiono nową propozycję.
– Zachęcali do dobrowolnego odejścia z pracy i powiesili listę, na którą miał się wpisać każdy chętny – dodaje sprzedawczyni. - Początkowo zapewniano nas, że kto z tego skorzysta dostanie pełną odprawę. Na szczęście ludzie szybko się zorientowali, że to bzdura. Podpis oznaczałby odejście bez żadnych świadczeń.
Na liście nie pojawiło się żadne nazwisko, a pracownicy czekają na następne pomysły kierownictwa. Nie ukrywają swojego rozgoryczenia.
– Jak można tak traktować ludzi, kórzy pracują w firmie po 30 lat – dodaje nasza rozmówczyni. – Chcą się pozbyć pracowników jak najtańszym kosztem. Liczą przy tym na ludzką naiwność I nieznajomość przepisów.
O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli spółki. Mimo wielu próśb, nikt z zarządu GC nie zdecydował się na rozmowę.
Galeria Centrum ma 16 sklepów w całym kraju. Firma tnie koszty, by wyjść z długów. Na początek ogranicza powierzchnię handlową. W popularnym “pedecie” zamiast trzech poziomów, został nieco ponad jeden. Docelowo sklepy GC mają mieć od 1 do 1,5 tys mkw powierzchni. Grupa Vistula, właściciel spółki nie ukrywa, że oznacza to również poważne cięcia w zatrudnieniu.