Dwieście kilogramów heroiny, którą w piątek znaleźli lubuscy celnicy schowanych było w ładunku segregatorów z firmy Resta z podlubelskiego Garbowa.
Przez całą noc przeszukiwali pomieszczenia. Na miejscu byli także antyterroryści i pies tropiący. Niczego nie znaleźli.
Resta od miesiąca znajdowała się na „czarnej liście” celników. Wszystko przez incydent z papierosami w połowie grudnia. – W ciężarówce wiozącej nasze segregatory do Anglii ujawniono 50 tys. paczek papierosów – mówi właściciel Resty. – Podobnie jak narkotyki, papierosy zostały podłożone. Nikomu nie postawiono zarzutów.
Piątkowy transport – z narkotykami – wykonywała firma z okolic Zielonej Góry. Z Garbowa wyjechały 3 tiry. Według Z. Czmudy nie było możliwości załadowania na miejscu trefnego towaru. – Segregatory były pakowane maszynowo. Wyjechały zaplombowane. Za transport, który wyjeżdża poza bramę, odpowiada spedytor.
Segregatory jechały do Anglii. – Przesłuchaliśmy już kilkadziesiąt osób – mówi podinsp. Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy lubuskiej policji. – Nic więcej nie mogę powiedzieć.
Niewiele więcej dowiedzieliśmy się w lubelskiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
– Nie prowadzimy postępowania w tej sprawie – powiedział por. Jacek Górny, oficer prasowy.