Policja zatrzymała trzy osoby podejrzane o podpalenia samochodów przy ul. Warszawskiej i Dzierżawnej w Lublinie.
W obu przypadkach będą odpowiadać za zniszczenie mienia. Grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.
Pożar przy ul. Dzierżawnej miał miejsce 10 lipca. – Otrzymaliśmy zgłoszenie o godz. 1:45. Kiedy przyjechaliśmy, palił się volkswagen. Auta nie udało się go uratować, spłonął w całości – mówi Michał Badach, rzecznik lubelskiej Straży Pożarnej. – Straty wyceniono na 4 tysiące zł. Po oględzinach stwierdziliśmy, że samochód został podpalony.
Przy al. Warszawskiej ogień częściowo zniszczył opla agila.
– Pożar miał miejsce we wtorek 9 sierpnia, wezwanie otrzymaliśmy o 5:30 nad ranem – opowiada Badach. Dzięki szybkiej interwencji strażaków samochód nie został doszczętnie zniszczony. – Stwierdziliśmy nadpalone siedzenia i podsufitkę – dodaje.
W tym roku w Lublinie strażacy zanotowali 53 przypadki pożarów samochodów. – Można mówić o liczbie 70 aut, w kilku przypadkach pożary objęły kilka pojazdów naraz – zaznacza Badach. Według policji 25 aut zostało podpalonych.
Seria podpaleń rozpoczęła się w styczniu. Wtedy podpalono 8 aut na ul. Tymiankowej. W lipcu po serii kilku podpaleń w ciągu dwóch tygodni komendant wojewódzki powołał specjalną grupę, której zadaniem było złapanie podpalaczy. Na co dzień w jej szeregach działa kilkunastu funkcjonariuszy. Policjanci już dzień po rozpoczęciu pracy nad sprawą zatrzymali sprawcę podpalenia samochodu przy ul. Młodej Polski.