Listę z ok. 10 tysiącami podpisów za odwołaniem prezesa Lubelskiego PrzedsiębiorsQtwa Energetyki Cieplnej chcą wręczyć dzisiaj związkowcy prezydentowi Lublina.
Podpisy wśród mieszkańców Lublina zbierały dwa z trzech związków zawodowych działających w LPEC oraz ich rodziny. Prezesowi Waldemarowi Dudziakowi zarzucają m. in. bałagan organizacyjny oraz „bezsensowne wydawanie środków finansowych”. Wspominają np. przebudowę gabinetu Dudziaka (m.in. zrobienie łazienki, salonu z telewizją satelitarną za ok. 50 tys. zł).
Waldemar Dudziak nie chce komentować sprawy odwołania: To rada nadzorcza oceni moją pracę. Mogę tylko dodać, że firma dawno nie była w tak dobrej kondycji finansowej – mówi Dudziak.
Za 2005 rok LPEC miało 151 tys. zł zysku, choć planowana była strata 3,5 mln zł. Firma w całości należy do miasta. Dotychczas jej pracownicy zarabiali średnio 3283 zł brutto (ostatnio załoga dostała 2-procentowe podwyżki). Mimo to aż 200 spośród 450 pracowników należy do Związku Zawodowego Pracy Pracowników LPEC, który najostrzej krytykuje Dudziaka.