Policjanci spróbują ustalić kto brał udział w bijatyce pomiędzy pseudokibicami Motoru Lublin i Lecha Poznań. Do "ustawki" doszło w niedzielę, w okolicach Koła, pod Poznaniem.
Z wagonów wyskoczyło kilkudziesięciu mężczyzn bez koszulek. Byli "umówieni" z pseudokibicami Lecha. Ci dla odróżnienia byli ubrani. Doszło do kilkuminutowej bijatyki. Potem Lublinianie wrócili do pociągu, który zaraz po tym ruszył.
O "ustawce" poinformowała wtorkowa Gazeta Wyborcza. Można się o niej dowiedzieć się z jednej ze stron internetowych poświęconych "lidze" pseudokibiców. Ktoś też przez okno pociągu nagrał bijatykę. Film trafił na portale internetowe.
Poznańska policja początkowo nie potwierdzała, że doszło do "ustawki". We wtorek okazało się, że będzie prowadziła w sprawie bijatyki postępowanie.
- Zaczniemy od przesłuchania obsługi pociągi - powiedział nam Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu. - Będziemy próbowali ustalić kto brał udział w bójce.
Być może w ustaleniu przynajmniej kilku nazwisk pomoże nagranie z bijatyki. Nie obędzie się bez pomocy policjantów z Lublina, którzy znają środowisko pseudokibiców i niektórych z nich mogą rozpoznać.
Poznańska policja wysłała też żądanie do klubu z Lublina o udostępnienie listy kibiców, którzy wybrali się na mecz do Szczecina.