Minister, parlamentarzyści, samorządowcy i inni politycy PiS przecięli wstęgę w czasie ceremonii otwarcia 13-kilometrowego odcinka S17. – To rząd PO-PSL przygotował tę inwestycję – grzmią tymczasem politycy opozycji
Uroczystość otwarcia 13-kilometrowego odcinka S17 miała miejsce w ostatnią środę. Miał być premier Mateusz Morawiecki, ale w końcu nie przyjechał. Rząd reprezentował Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury oraz wiceministrowie z naszego regionu – Artur Soboń z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju oraz Sylwester Tułajew z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na S17 pojawiło się też wielu innych polityków.
– Ta inwestycja powstała dzięki pracy i zaangażowaniu rządu PiS i premiera Mateusza Morawieckiego – podkreślał minister Adamczyk.
Te słowa wzbudziły sprzeciw wśród polityków opozycji, bo umowę na realizację tego odcinka podpisano 19 października 2015 roku, czyli na tydzień przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, które wygrało PiS.
– Panowie kończą to, co udało się nam załatwić. Nie spodziewałem się niczego innego, to tylko świadczy o politykach PiS. Wystarczy mi radość, że ta droga jest realizowana, że kierowcy będą mogli bezpiecznie i wygodnie jeździć po S17 – mówi Krzysztof Hetman, dziś europoseł z PSL.
Przypomnijmy, że to Krzysztof Hetman, jako marszałek województwa, zainicjował społeczną akcję na rzecz budowy S17 Lublin-Warszawa. Rząd Donalda Tuska chciał ją schować do „zamrażarki”, czyli na listę inwestycji rezerwowych. Pod naciskiem społecznym ten odcinek S17 został wprowadzony na listę inwestycji priorytetowych.
W mocniejszym tonie na ten temat wypowiada się poseł Stanisław Żmijan z PO. – Kto przygotował inwestycję S17? Kto zabezpieczył środki unijne? Rząd PO-PSL, tak brzmi odpowiedź. Te kłamstwa są żenujące, i to nie pierwszy raz. Na otwarciu S12, czyli drugiego etapu obwodnicy Puław premier Morawiecki również chyba zapomniał, że ta inwestycja to efekt naszej pracy. Jest to zawłaszczanie nie swoich zasług. Za czasów pana Adamczyka i PiS, w Lubelskiem nie została podpisana żadna umowa realizacyjna na drogę przygotowaną przez polityków PiS. Wszystkie kontrakty na realizację S17 i S19 to efekt naszej pracy – twierdzi poseł Żmijan
Tymczasem dzień po uroczystości na S17, poseł PiS Artur Soboń podziękował na Facebooku swoim politycznym przeciwnikom. – Dziękuje wszystkim, dzięki którym mogliśmy rozpocząć cykl otwarć kolejnych odcinków drogi do Warszawy. Dziękuję moim poprzednikom w rządzie, także tym z PO-PSL.
– Nie wpuszczajmy polityki na drogi. S17 powinna łączyć, a nie dzielić. Obecnie skupiam się na tym, by zapewnić finansowanie europejskie na S19 Via Carpatia na całym polskim przebiegu – dodaje w rozmowie z nami Artur Soboń.
Nowy, 13-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej auto osobowe pokonuje w ok. 7 minut z dozwoloną maksymalną prędkością 120 km/h. Dzięki niemu kierowcy ominą rondo w Żyrzynie, na którym często tworzyły się korki. Kolejne dwa odcinki zostaną oddane do użytku prawdopodobnie jeszcze przed końcem czerwca. Chodzi o ekspresówkę od węzła Ryki Północ do końca obwodnicy Garwolina.
Natomiast pod koniec wakacji kierowcy skorzystają z pozostałej części S17, omijającej Ryki. Wtedy 140-kilometrowy odcinek od początku obwodnicy Garwolina aż do końca obwodnicy Piask będzie można pokonać samochodem osobowym w ok. 70 minut.
Minister Adamczyk zapowiedział także, że za dwa lata kierowcy pojadą ekspresówką od Tomaszowa Lubelskiego do Warszawy.