Marek Gędek, dziennikarz i wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego od kilku lat walczy z bardzo rzadkim nowotworem. Przeszedł już dziesięć operacji i sześć cyklów chemioterapii. Wyczerpał też dawkę naświetlań.
Choroba jednak postępuje. Jest szansa, że zatrzyma ją nowy lek, który jest już dostępny na polskim rynku, ale bez refundacji. – Jego miesięczny koszt jest niewyobrażalny. To 25 tysięcy złotych. Na szczęście pierwszą dawkę zgodził się sfinansować producent – mówi Gędek. – Opinie o leku są bardzo pozytywne. W najlepszym wypadku może nawet cofnąć chorobę, a najgorszym – zablokować jej rozwój. Niestety muszę przyjmować go przez minimum pół roku, żeby sprawdzić, czy zadziała. Jeśli będzie efekt, procedury refundacji będą trochę inne i być może uda się uzyskać pieniądze z NFZ.
Choroba, na którą cierpi to dwa splecione ze sobą nowotwory – podstawnokomórkowy i płaskonabłonkowy. – U mnie dają one przerzuty na szyję, bark, ramię i płuca. Na samych płucach mam sześć przerzutów. Bez leku za kilka miesięcy zacznę się dusić – podkreśla. – Tak łatwo się jednak nie poddaję. Dzięki pracy mam dodatkową motywację. Pracuję nawet w szpitalu. Moi współpracownicy z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL oraz studenci są wspaniali.
Zbiórkę na leczenie prowadzi Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym Misericordia. Darowizny można wpłacać na subkonto Stowarzyszenia: 4912402496111100104483 1755 z dopiskiem „Dla Marka”.
Marek Gędek ma na swoim koncie imponujący dorobek dziennikarski i naukowy. Jest autorem blisko 30 książek i atlasów historycznych.