Port Lotniczy Lublin i województwo lubelskie nie będą musiały zwracać części unijnej dotacji na budowę lotniska. Pozytywną dla spółki i samorządu decyzję wydała Komisja Europejska.
- Decyzja notyfikacyjna została zinterpretowana przez komisję i Ministerstwo Rozwoju tak, jak uzgodniliśmy w drodze negocjacji – informuje Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego.
Dofinansowanie do prac związanych z powstaniem portu wyniosło 36,6 mln euro. Dwa lata temu okazało się, że może być konieczny zwrot części tej sumy. Początkowo mówiło się nawet o 40 mln zł. Według ostatnich wyliczeń w grę wchodziło 23,6 mln zł.
Chodziło przede wszystkim o zbyt małą liczbę pasażerów. Uwagi unijnych urzędników dotyczyły tez pasa startowego, który miał być za długi, jak na potrzeby regionalnego lotniska.
- W związku z problemami z flotą, jakie miały linie Ryanair, mieliśmy małe załamanie potoków pasażerskich. Ale od kiedy we wrześniu 2015 roku na naszym lotnisku została uruchomiona baza linii Wizz Air, liczba pasażerów zaczęła rosnąć. W tym czasie udało nam się przeprowadzić rozmowy z pracownikami Komisji Europejskiej i udowodnić, że jest to lotnisko rozwojowe – mówi Sosnowski.
W ubiegłym roku lotnisko w Świdniku obsłużyło 377 tys. podróżnych i był to najlepszy roczny wynik w czteroletniej historii portu.