Z jedną ręką na temblaku, z megafonem w drugiej, posłanka Marta Wcisło (KO) ruszyła przekonywać panie, aby wzięły udział w wyborach. – Jeżeli kochamy demokrację i chcemy w niej żyć, to dziś apeluję: dziewczyny, kobiety idziemy na wybory – mówiła kandydatka KO przed lubelskim ratuszem. Potem polityczki ruszyły w teren – na lubelski deptak i do Puław.
Na konferencji prasowej Marty Wcisło zjawiła się z liczną reprezentacją pań związanych z KO. Była Marzena Okła-Drewnowicz, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej posłanka Aleksandra Gajewska, wiceprezydentki Lublina Monika Lipińska i Beata Stepaniuk, działaczki samorządowe oraz kandydatki KO w zbliżających się wyborach.
- Wiatr zmian wywieje wszystko co złe. A to zło to władza, która decyduje za kobiety – rozpoczęła posłanka Marta Wcisło. – W Polsce 52 proc. społeczeństwa to kobiety. Kobiety nie decydują nawet o sobie. Oddają własny głos innym i dają możliwość meblowania swojego życia osobom, które nie wiedzą, co to jest rodzina, dzieci, wnuki. Ten pan, który stoi na czele tej partii, chce nam, kobietom meblować życie – mówiła Marta Wcisło, nawiązując bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego, lidera PiS. – Każdy, kto nie oddaje głosu w wyborach, nie decyduje o sobie – dodała Marta Wcisło, jedynka lubelskiej listy KO.
W ten sposób posłanka zainicjowała akcję namawiania kobiet do udziału w najbliższych wyborach do Sejmu i Senatu. Kobiety są bowiem grupą, w której dość dużo osób nie jest zdecydowanych do udziału w najbliższych wyborach oraz nie mają swojego typu na listach wyborczych.
Posłanka Wcisło wraz paniami ruszyła na akcję przekonywania kobiet o konieczności głosowania i walki o swoje prawa. Przy okazji konferencji prasowej polityczki z KO przypomniały najważniejsze feministyczne postulaty tej partii – liberalizację prawa aborcyjnego, czyli możliwość usuwania ciąży do 12 tygodnia, awaryjną aborcję chemiczną, ułatwienia dostępu do in vitro, więcej przywilejów socjalnych dla pracujących kobiet, m. in. 1500 zł „babciowego” czy zwiększenie opieki państwa dla kobiet zajmujących się dziećmi niepełnosprawnymi.
Potępiono również ministra Czarnka i zapowiedziano gruntowne zmiany w szkolnictwie i statusie zawodu nauczyciela.
– Będziemy rozmawiać z każdym, kto ma jeszcze wątpliwości, że te wybory są najważniejsze po 1989 roku – mówiła posłanka Wcisło. – Jeżeli kochamy demokrację i chcemy w niej żyć, to dziś apeluję: dziewczyny, kobiety idziemy na wybory!
Posłanka otoczona wianuszkiem działaczek, z ręką na temblaku (skutek ataku w Opolu Lubelskim – przyp. red), uzbrojona w megafon, ruszyła sprzed ratusza na deptak, a potem do Puław.