81-latek potrącił kobietę i uciekł z miejsca. Dwa dni później jego auto wypatrzył naczelnik drogówki kiedy jechał do pracy. Starszy pan wkrótce usłyszy zarzuty.
Do zatrzymania doszło w czwartek rano w rejonie skrzyżowania Drogi Męczenników Majdanka z ul. Grenadierów. Jadący do pracy naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Lublinie zauważył volkswagena polo. Uwagę policjanta przykuła pęknięta przednia szyba, wgnieciony błotnik i rozbity lewy kierunkowskaz.
Za kierownicą siedział starszy mężczyzna. - To 81-letni mieszkaniec Lublina. Policjant podejrzewał, że uszkodzenia pojazdu mogły być spowodowane udziałem w wypadku. Nie mylił się - mówi Anna Kamola z lubelskiej policji.
Okazało się, że 81-latek potrącił pieszą. Do tego zdarzenia doszło we wtorek około godz. 16.00. przy ul. Zana. 57-latka przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych, kiedy nagle uderzył w nią samochód i odjechał z miejsca zdarzenia.
Nieprzytomna kobieta z licznymi obrażeniami ciała trafiła do szpitala, a lubelscy policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy, ustalając okoliczności i szukając świadków.
Starszy mężczyzna jechał dzisiaj samochodem do warsztatu. - Wkrótce będzie przesłuchiwany i usłyszy zarzuty - mówi Kamola.