Lubelska policja wycofała funkcjonariuszy przydzielonych prokuratorom z Instytutu Pamięci Narodowej, którzy prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Zaniepokoiło to związkowców z „Solidarności”.
Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie, tłumaczy, że policjanci nie pracują już na rzecz IPN, bo pod koniec roku wygasła umowa dotycząca oddelegowania ich do tej instytucji. – Prowadzone są rozmowy dotyczące przedłużenia umowy – deklaruje rzecznik.
Związkowcy z „Solidarności” zaniepokoili się sytuacją w lubelskim IPN po tym, jak na początku stycznia z funkcji naczelnika lubelskiej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu został odwołany Andrzej Witkowski. Jego zwierzchnicy nie byli zadowoleni m.in. z wyników postępowania dotyczącego ustalenia okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, które od dwóch lat prowadzone jest w Lublinie. Ma ono ustalić, kto zlecił tę zbrodnię.
Prokuratorzy z lubelskiego IPN twierdzą, że na wyniki ich pracy miało wpływ to, że prowadzą aż 250 śledztw. Obecnie lubelska komisja zatrudnia
9 prokuratorów, z czego
4 jest na zwolnieniach lekarskich. (er)