- To była jej czternasta wizyta na oddziale toksykologii - przyznają lekarze. Dziewczyna, która powiesiła się przy szpitalu im. Jana Bożego miała problemy z narkotykami i już wcześniej próbowała się zabić
Stamtąd dziewczynę przewieziono na oddział toksykologii szpitala przy ul. Biernackiego. - To była jej już czternasta wizyta u nas - mówi Tomasz Leonkiewicz, zastępca dyrektora ds. lecznictwa. - Za każdym razem powód jej leczenia był taki sam. Alkohol w połączeniu z narkotykami lub używkami.
- Róża K. odmówiła leczenia i została zwolniona do domu - informuje Marek Zych, wiceszef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ w Lublinie. Rano jej zwłoki znalazł portier. W torebce zmarłej znaleziono opakowanie po dopalaczach.
Róża K. była jedną z ofiar policjanta, który molestował kobiety zatrzymane w komendzie przy ul. Północnej w Lublinie..