Rodzina, współbracia kapucyni, przyjaciele i znajomi pożegnali dzisiaj brata Piotra Hejno, który 2 stycznia zginął w Alpach. Pochodzący z Lublina zakonnik chciał zostać misjonarzem i wyjechać do Gabonu. Do wyjazdu do Afryki przygotowywał się we Francji, gdzie doszło do tragedii.
Msza święta pogrzebowa została odprawiona w kościele ojców kapucynów na Poczekajce. Przewodniczył jej o. Łukasz Woźniak, prowincjał Prowincji Warszawskiej Braci Mniejszych Kapucynów. W intencji zmarłego modlili się również bracia z różnych wspólnot kapucyńskich z kraju i zagranicy.
Brat Piotr Hejno przeżył w zakonie 15 lat, w tym 7 w kapłaństwie. Był sekretarzem misyjnym. Pracował w Ośrodku Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu, później w Krynicy Morskiej i Bydgoszczy.
Zakonnik zginął podczas wędrówki w ostatnim dniu rekolekcji, na które przyjechał do klasztoru w Chartreuse de Curriere, nieopodal La Grande Chartreuse – Wielkiej Kartuzji – klasztoru macierzystego zakonu kartuzów położonego we francuskich Alpach. Miał 35 lat.