Violetta Małgorzata G. po raz kolejny nie pojawiła sądzie, czym uniemożliwiła rozpoczęcie swojego procesu. Znana prawniczka i córka byłej posłanki ma odpowiadać za oszustwa. Zdaniem śledczych, opłacała własne rachunki pieniędzmi klientów.
Proces 57-latki nie może się rozpocząć od kilku miesięcy. Wczoraj Violetta Małgorzata G. po raz trzeci nie stawiła się w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Raz jeszcze okazało się, że jest chora i nie może uczestniczyć w postępowaniu. Sprawę odroczono bez terminu
Prawniczka powinna zasiąść w ławie oskarżonych razem ze swoją przyjaciółką, Mariolą S. Prokuratura zarzuciła obu paniom przywłaszczenie 350 tys. zł.
Z akt sprawy wynika, że pieniądze należały do Bogdana K. z Lublina. Przed kilkoma laty mężczyzna szukał pomocy prawnika. Chodziło spór związany ze sprzedażą rodzinnej ziemi deweloperowi. Kolega polecił Bogdanowi K. lubelskie biuro prawne Marioli S. Kobieta stale współpracowała z radczynią Violettą Małgorzatą M.
Bogdan K. przekazał kobietom niezbędne pełnomocnictwa. Z ustaleń prokuratury wynika, że Violetta Małgorzata G. nielegalnie rozszerzyła w nich swoje uprawnienia. Dodała m.in. fragment mówiący o tym, że może reprezentować rodzinę K. w sporach z deweloperem „wraz z egzekucją i pobraniem należnych kwot”. Udało się jej wyegzekwować od dewelopera 350 tys zł. Bogdan K. odsiadywał w tym czasie wyrok w Zakładzie Karnym we Włodawie.
Pieniądze za działkę miały trafić do jego bliskich, ale jak ustalili śledczy, zostały przelane na rachunek założony przez Mariolę S. Bogdan K. dowiedział się o wszystkim przypadkiem, dzięki korespondencji z sądu przesłanej do zakładu karnego.
Poczynaniami Marioli S. i Violetty Małgorzaty G. zajął się prokurator. Z jego ustaleń wynika, że druga z pań, pieniędzmi klienta płaciła za utrzymanie własnej kancelarii. Opłacała również firmowe rachunki za gaz, prąd i telefon. Miała też kupować tuczniki do dzierżawionego gospodarstwa w Iłowej, niedaleko Chełma. Gospodarstwem nieformalnie zarządzała Mariola S. Zdaniem śledczych, obie panie regularnie korzystały z pieniędzy Bogdana K. Kobiety nie przyznały się do winy i wzajemnie obarczały się odpowiedzialnością. Podczas śledztwa sugerowały również, że mogą być chore psychicznie. Biegli uznali jednak, że są zdrowe.
Violetta Małgorzata G. nie po raz pierwszy ma kłopoty z prawem. W 2007 r. sąd dyscyplinarny przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Lublinie na 5 lat pozbawił ją prawa do wykonywania zawodu. Prawniczka została uznana winną działania na szkodę klientów. Miała brać od nich pieniądze za obsługę prawną, potem zrywała kontakt i nie oddawała pieniędzy. Violetta Małgorzata G. była doradcą wicepremiera i ministrowa rolnictwa Andrzeja Leppera. W czasach rządów Samoobrony i PiS zamieszana była w sprawę rzekomych nieprawidłowości w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. (jsz)