Dwie godziny był wczoraj przesłuchiwany Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina. Pruszkowski stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie w charakterze świadka.
Prokuratura utrzymywała termin przesłuchania prezydenta Lublina w ścisłej tajemnicy. Podobno został już ustalony w ubiegłym tygodniu, kiedy Pruszkowski zadzwonił do prokuratora i zadeklarował, że chce zeznawać.
Do lubelskiej prokuratury dotarł już stenogram nagrania zarejestrowanego przez Urbana, które było badane w zakładzie kryminalistyki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie.
Przypomnijmy, że łapówkowa afera wybuchła po tym, gdy Jarosław Urban, działacz Samoobrony, nagrał na magnetofonie rozmowę, podczas której Jacek R., biznesmen z Lublina, prosił go o pomoc w przekupieniu radnego Romana Szota. Chodziło o to, żeby radny zagłosował za uchwałą umożliwiającą wybudowanie w Lublinie nowego hipermarketu. Urban nagranie zaniósł do prokuratury. Zeznał m.in., że dzwonili do niego ludzie, którzy powołując się na prezydenta Lublina przekonywali go do nieujawniania nagrania.
Kilka dni po tych zeznaniach Stanisław Bicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie, złożył do prokuratury doniesienie, w którym twierdzi, że Urban usiłował wręczyć mu kopertę z pieniędzmi.
(dj, jaxa)