Kluczowy dla przyszłości górek czechowskich projekt uchwały przekazał Radzie Miasta prezydent Krzysztof Żuk. Do głosowania ma dojść już w czwartek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent chce umożliwić budowę bloków na części dawnego poligonu
Studium przestrzenne to ważny dla całego miasta dokument, który określa przeznaczenie poszczególnych terenów, wytycza przebieg nowych dróg, czy wskazuje tereny pod zabudowę. Środa była ostatnim dniem, w którym prezydent mógł złożyć projekt studium, aby był rozpatrzony przez radnych 27 czerwca, na ostatnim posiedzeniu przed ich wakacjami.
O tym, że projekt, którego najbardziej sporną częścią są górki czechowskie, ma trafić na to posiedzenie, pisaliśmy tydzień temu. Docierały do nas nieoficjalne sygnały, że prezydent chce uniknąć głosowania w tak kontrowersyjnej sprawie po wakacjach, w szczycie parlamentarnej kampanii wyborczej. Nasze źródła miały rację.
Dokument trafił do rady w ostatniej chwili. – Projekt uchwały dotyczącej studium został złożony w Biurze Rady Miasta – przyznała w środowy wieczór Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta. Nie zdradza tego, jakie przeznaczenie górek przewiduje projekt, który nie został do wczoraj zamieszczony na stronie internetowej miasta. – Szczegóły przedstawi prezydent w piątek na konferencji prasowej.
O zapisaną w projekcie studium przyszłość górek pytaliśmy prezydenta już we wtorek. – Buduje się pewien kompromis dla tej przestrzeni – odparł Krzysztof Żuk. – Inwestor nie otrzyma tego, co chce.
Wspomniany przez Żuka inwestor to właściciel górek czechowskich, spółka TBV, która przed kwietniowym referendum w sprawie tego terenu zabiegała o umożliwienie jej budowy bloków na 30 ha dawnego poligonu.
– Z tego, co nieoficjalnie wiadomo, nowe studium ma zakładać 25 ha zabudowy, co jest dla nas nie do zaakceptowania – mówi Magdalena Długosz z Lubelskiego Ruchu Miejskiego przeciwnego budowie osiedli na górkach. Ruch oczekuje, że górki będą ogólnodostępnym terenem zielonym. – Chcemy, by pełniły taką funkcję, jak do tej pory – przyznaje Szymon Furmaniak z LRM.
Z docierających do nas nieoficjalnych informacji wynika, że projekt studium miałby dopuścić blokowiska na części górek i zarezerwować część wysoczyzny za Lidlem pod budowę szkoły. Oficjalnych informacji wciąż nie ma, mamy je poznać dziś o godz. 11 na konferencji prasowej (będziemy ją transmitować).
– To nie powinno tak wyglądać – komentuje Długosz. – Prezydent tuż przed świętem, przed długim weekendem, gdy mnóstwo osób wyjeżdża, po cichu, właściwie wieczorem, składa projekt uchwały w sprawie studium. To najważniejszy dokument planistyczny miasta, dlatego powinno to być robione jawnie i z dużym wyprzedzeniem, a nie w ostatnim możliwym momencie.
– Na pewno ten projekt nie powinien zostać poddany pod głosowanie teraz, kiedy ani Rada Miasta, ani mieszkańcy nie mieli czasu, żeby się z nim zapoznać – ocenia Furmaniak. – Ewentualne głosowanie powinno być po wakacjach, kiedy wszyscy na spokojnie będą mogli prześledzić propozycje, które ma prezydent miasta.
Przeciwnicy zabudowy oczekują, że władze miasta uwzględnią rozkład głosów w kwietniowym referendum dotyczącym górek. Dwie trzecie głosów oddano przeciw budowie bloków, ale referendum było nieważne ze względu na niską frekwencję. Wynosiła ona niecałe 13 proc., zaś minimum wymagane do ważności to 30 proc.
Dzisiaj przed Ratuszem ma się zacząć kolejna zbiórka podpisów pod apelem o ochronę górek przed zabudową.