Sąd powoła nowych biegłych w procesie Krzysztofa C. Wybrani wcześniej specjaliści nie chcieli opiniować w jego sprawie. Znany lekarz z Lublina odpowiada za prowadzenie auta po pijanemu.
Biegli psychiatrzy mają oceniać poczytalność medyka. Poinformowali jednak sąd, że nie są w stanie przygotować opinii. Nie wyjaśnili powodów tej decyzji. Sąd postanowił nie czekać na wyjaśnienia i wczoraj powołał nowych biegłych. Badaniem Krzysztofa C. zajmą się specjaliści z lubelskiego szpitala neuropsychiatrycznego.
Krzysztof C. był prodziekanem Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Kierował również Kliniką Gastroenterologii w SPSK nr 4. Do stłuczki z jego udziałem doszło w marcu ubiegłego roku, przy ul. Szeligowskiego w Lublinie. Lekarz uderzył swoim BMW w suzuki czekające przed przejściem dla pieszych. Okazało się, że jest pijany. Miał ok. 2 promili alkoholu w organizmie.
Według kobiety, w której auto uderzył Krzysztof C., mężczyzna był bardzo zdenerwowany. Miał biegać wokół samochodu i błagać, by nie wzywała policji. Rzekomo oferował w zamian 350 tys. zł.
Początkowo śledczy nie mogli postawić lekarzowi zarzutów. Krzysztof C. nie stawiał się na przesłuchania. Wreszcie dostrzegł u siebie dolegliwości psychiczne. Biegli ocenili jednak, że lekarz może stanąć przed sądem.
W pierwszym procesie Krzysztof C. został skazany na dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. W wyniku apelacji wyrok został uchylony. Sprawa wróciła na wokandę Sądu Rejonowego Lublin-Zachód.