Tylko do północy mają czas na skończenie pracy robotnicy odnawiający al. Tysiąclecia. Zobowiązuje ich do tego umowa z miastem, które wymaga terminowego zakończenia robót, włącznie z oznakowaniem buspasa. Do zrobienia pozostało dużo, a to, co położono na ścieżce rowerowej nie wszędzie da się nazwać asfaltem.
Pierwotnie termin zakończenia robót wyznaczony był na 30 listopada, ale wykonawca poprosił o więcej czasu, a miasto poszło mu na rękę i wyznaczyło nowy termin na 16 grudnia. A to właśnie dzisiaj. – Nie wpłynął do nas wniosek o zmianę tego terminu, nie widzimy też podstaw do jego zmiany – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Oznacza to, że przed północą wszystkie prace powinny być – teoretycznie – zakończone. Czy drogowcy zdążą?
Nie są wciąż zamontowane dodatkowe sygnalizatory przed przejściem koło hali Nova, dzięki którym autobusy wcześniej niż inne pojazdy dostaną zielony sygnał. Drogowcy muszą też wymalować oznakowanie jezdni, włącznie z wydzieleniem pasa ruchu dla autobusów. Robotnicy układają wciąż chodnik między rondem a wjazdem na teren dworca autobusowego, podobne prace toczą się po stronie Zamku, gdzie do wykonania jest jeszcze ścieżka rowerowa.
Miasto wymaga, by ścieżki rowerowe po obu stronach al. Tysiąclecia były wykonane z dwóch warstw asfaltu, co ma zapewnić ich większą trwałość. Jakość pierwszej warstwy można „podziwiać” w pobliżu hali Nova, gdzie to, co powinno być asfaltem dosłownie rozsypuje się w rękach i można zbierać to garściami.
– Będziemy sprawdzać jakość robót – zapowiada Kieliszek. Usterki już widać na odnawianej w sierpniu (przez tę samą firmę) jezdni al. Tysiąclecia po stronie Zamku. Tu zapadła się część studzienek. Kilka dni po tym jak to opisaliśmy, studzienki poprawiono, ale już widać kolejne takie miejsce, w pobliżu przejścia na wprost społemowskiego Bazaru. Tu, w pobliżu studzienki burzowej, nowy asfalt zdążył już popękać.