Na zmianie skorzystają najbardziej duże partie. Szczególnie Prawo i Sprawiedliwość. A naszym województwem i większością rad może rządzić wielka koalicja: PiS, Samoobrona, LPR, PSL "Piast” i Ruch Samorządowy.
Problem ma Polskie Stronnictwo Ludowe. Zawsze ciesząca się ogromnym poparciem partia, może stracić pozycję. Obecnie PSL rządzi w województwie, wielu powiatach i gminach. Ale po wyborach sytuacja może się zmienić. - Jestem oburzony - mówi Jan Łopata, poseł PSL. - Nie spodziewałem się, że obecna koalicja rządząca będzie zmieniać ordynację po cichu, w nocy. Nawet poprzednia ekipa SLD nie zrobiła czegoś takiego. Ale my też swoje bloki wyborcze będziemy mieć. Jeszcze się PiS zdziwi.
PiS broni projektu. - Chodzi o to, żeby sytuacja w samorządach była bardziej stabilna - mówi poseł Krzysztof Michałkiewicz, szef PiS na Lubelszczyźnie. - Skończą się chwiejne rządy miejscowych koalicji, które bez przerwy się zmieniają.
W delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie, na razie spokój. - To wszystko, co się dzieje, to wielka polityka - mówi Teresa Bichta, dyrektor biura. - Jeśli posłowie uchwalą poprawki do ordynacji wyborczej, to będziemy się do nich dostosowywać.