Rozpoczęło się pakowanie i przewożenie 400 tysięcy książek, czasopism i innych zbiorów do nowej biblioteki Uniwersytetu Przyrodniczego
– Teraz przenosimy się do nowej: komfortowej, przestronnej i własnej siedziby – mówi Marian Butkiewicz, dyrektor Biblioteki Głównej UP.
– Aż żal odchodzić. Jeszcze bym tu popracowała – nie kryje Elżbieta Gil, która po 40 latach pracy w bibliotece przyrodników w grudniu przechodzi na emeryturę.
W środę przyszła do pracy na godz. 14, na drugą zmianę. Od razu wzięła się za układanie książek na nowych regałach. – Pracujemy na dwie zmiany, codziennie od godz. 8 do 20. Kto tylko jest, bo niektórzy pracownicy są na urlopach – tłumaczy dyrektor. Część pakuje książki w starej siedzibie, część układa je na regałach w nowej.
Łącznie trzeba przewieźć ok. 400 000 książek, czasopism i zbiorów specjalnych. Najwięcej, blisko 270 tys., trafi do magazynu w piwnicy – klimatyzowanego, wyposażonego w przesuwane regały i windę, którą książki będą przewożone na wyższe piętra. – To standard w nowoczesnych bibliotekach. A my chcemy taką być – podkreśla Butkiewicz.
Parter to ogromny dział podręczników. – Głównie dla studentów. Tu będą mieli wszystko pod ręką, w jednym miejscu – zapowiada dyrektor.
Dosłownie „pod ręką” będą książki na drugim i trzecim piętrze, gdzie wczoraj zaczęło się układanie. 50 tys. najbardziej popularnych pozycji trafi do specjalnej czytelni, w której czytelnicy będą mogli samodzielnie przeglądać zbiory i swobodnie wybierać interesujące ich publikacje.
– Podzielone na działy, którym są przypisane odpowiednie kolory – tłumaczy Monika Baltyn, kierownik czytelni. – Największy to oczywiście dział rolniczy, ale oprócz niego będą m.in. nauki społeczne i ekonomiczne, matematyczno-przyrodnicze, techniczne, polityczne, ale też medyczne, językowe, dotyczące sztuki, sportu czy mediów – wylicza.
Skąd taki rozrzut na uczelni przyrodniczej? – Uniwersytet się rozwija. Dotykamy coraz to nowych dziedzin – wyjaśnia dyrektor. Wszystkie książki w otwartej czytelni będą zabezpieczone przed kradzieżą specjalnymi kodami. – Ale przede wszystkim chcemy ufać czytelnikom – dodaje Baltyn. – Biblioteka powinna być otwarta.
Co ciekawe, wzorem w ustalaniu, gdzie jaka książka powinna leżeć i jaki dział powinien sąsiadować z kolejnym, była dla przyrodników biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie. – To model wymyślony ponad 100 lat temu, z którego korzysta już wiele placówek europejskich – tłumaczy Baltyn.
Przeprowadzka i układanie książek w nowej siedzibie potrwa do końca sierpnia. W tym czasie biblioteka będzie nieczynna. Działa jedynie wypożyczalnia (w starej siedzibie), która przyjmuje zwroty książek i podbijała karty obiegowe. Studenci i pracownicy uczelni będą mogli przyjść po książki do nowej biblioteki we wrześniu.
Wszystko to kosztowało prawie 20 mln zł, Unia Europejska dołożyła trzy czwarte tej kwoty.