AgustaWestland podpisała kontrakt z Rosjanami na dostawę śmigłowców AW189. Kadłuby tych maszyn produkowane są m.in. w PZL-Świdnik
Szczegóły umowy z Rosjanami wyszły na jaw w ostatnich dniach. Gigant naftowy Rosnieft ma kupić 160 cywilnych helikopterów AW189, zaprojektowanych do lotów nadmorskich i operacji poszukiwawczo-ratowniczych. Kontrakt wart jest 3,3 mld dolarów. AW189 będą składane pod Moskwą przez spółkę HeliVert – joint venture Finmeccanica-AgustaWestland i Russian Helicopters.
Montaż końcowy prowadzony jest w Yeovil w Anglii i w Vergiate we Włoszech. Na umowie skorzysta też PZL Świdnik, który jest jednym z producentów kadłubów do tej maszyny. W świdnickich zakładach od jakiegoś czasu trwają jego testy. Jedynym problemem mogą być unijne sankcje, którymi objęty jest rosyjski Rosnieft.
Dęblin na pikiecie w Łodzi
Kontrakt to bardzo dobra wiadomość dla Świdnika. Zwłaszcza po tym, jak z usług AgustyWestland zrezygnowało polskie ministerstwo obrony i zamiast wojskowego AW149 wybrało konkurencyjną maszynę Caracal, produkowaną przez Airbus Helicopters. Wywołało to protesty w woj. lubelskim.
Tymczasem rządowych decyzji broniło w środę w Łodzi kilkuset pracowników Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1. Zorganizowali pikietę na ul. Piotrkowskiej. Mieli m.in. transparenty „WZL1 S.A. – Polski kapitał, polskie miejsca pracy”, „Tak dla Wojskowej Wyżyny Lotniczej Łódź–Dęblin–Radom”. Wśród nich było 50 pracowników filii WZL w Dęblinie. Bali się, że kontrakt z Airbusem jest zagrożony.
– Doskonale rozumiem kolegów ze Świdnika, którzy czują się pokrzywdzeni, ale my także walczymy o swoje miejsca pracy – mówi Witold Kleczkowski, przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność” w WZL nr 1 w Dęblinie.
Co oferują Francuzi
To właśnie łódzkie zakłady mają najwięcej zyskać, jeśli Polska zdecyduje się ostatecznie na francuskie Caracale. Śmigłowce mają być serwisowane w WZL w Łodzi. Airbus Helicotpers obiecał też utworzenie z WZL1 spółki joint venture, która będzie montowała helikoptery. Do tego ma dojść montaż i serwis silników w oddziale WZL1 w Dęblinie.
Dla związkowców ze Świdnika te zapowiedzi, to propaganda. – Nie jest prawdą, że tylko wygrana AH da nowe miejsca pracy w WZL1 – piszą do łódzkich kolegów. Przekonują, że miejsca pracy utworzone w ramach współpracy z PZL-Świdnik S.A., byłyby o wiele trwalsze od tych, które wynikają z obietnic Francuzów.
– W przypadku osiągnięcia sukcesu w przetargu śmigłowca AW149, najnowocześniejszego w swojej klasie na świecie, Łódź byłaby głównym partnerem do współpracy. PZL-Świdnik ma podpisaną wstępną umowę o współpracy z zakładami w Łodzi, a oferowany offset ze strony Świdnika, według naszej obecnej wiedzy, jest najkorzystniejszy dla łódzkich zakładów WZL1 – zapewniają.
– Francuzi zaproponowali najkorzystniejszą ofertę. W Dęblinie będzie montowanych 100 silników. Liczymy, że razem z serwisowaniem, obsługą i utylizacją śmigłowców będziemy mieli pracę nawet na 30 lat – dodaje Kleczkowski.
Kiedy kontrakt
W środę minister obrony Tomasz Siemoniak zapowiedział, że kontrakt na śmigłowce może być podpisany jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.